niedziela, 2 marca 2014

Rozdział 1

Zayn

Uwielbiam spać. Sen jest praktycznie jedynym sposobem na relaks i poświęcenie chwili dla siebie, jeśli jest się 24-letnim facetem. Łóżko było moim azylem, a największą udręką poranne wstawanie. Nie miałem pojęcia dlaczego nawet w dni wolne, mój przestawiony na pracę organizm, budził mnie już o wczesnych porach.

Weekend. Dziewiąta rano. Powinienem spać, zamiast tego próbowałem wyswobodzić się z ramion kobiety leżącej obok. Niczego kompletnie nie pamiętałem, zapewne było czego żałować. Poddając się, pogładziłem delikatną skórę mojej towarzyszki, starając się wrócić do poprzedniego stanu. Zaciągnąłem się powietrzem i poczułem słodki zapach perfum. Pachniała grejpfrutem. Jeśli miałem być szczery, nigdy nie sądziłem, że może być to aż tak przyjemny zapach.
- Hej… - szepnąłem cicho, gdy dziewczyna mruknęła, wybudzając się ze snu. Dłonią pogładziłem ją po głowie i założyłem za ucho grzywkę, która żyła swoim życiem i zasłaniała jej całą twarz.
- Dzień dobry – podniosła wzrok i chciała pocałować mnie na przywitanie. Odsunąłem się nieznacznie, a w moich żyłach zabuzowała krew.
- Amanda?! – dziewczyna wykrzywiła się na dźwięk mojego zszokowanego głosu i przewróciła dużymi, brązowymi oczami. Jej pełne usta ułożyły się w dzióbek, była niezadowolona. Automatycznie wyszarpałem się z jej objęć i odsunąłem jak najdalej.
- Wczoraj nazywałeś mnie kotem… - zmrużyła oczy, przyglądając mi się uważnie.

Podniosłem się, nie kontrolując swoich gestów i zachowań. Co ja do cholery robiłem w łóżku z moją uczennicą?! Byłem jej nauczycielem w miejscowym liceum, więc cała sytuacja podchodziła w danym momencie pod patologię.

Przeczesałem kilkakrotnie nerwowo włosy, stojąc przy łóżku w bokserkach, które zaciągnąłem na tyłek kilka chwil wcześniej.
- Amando, czy my ze sobą…
- Spaliśmy? – przerwała mi dość niegrzecznym tonem. Wywróciła po raz kolejny swoimi wielkimi oczami poirytowana. – Nie, no co ty, tak sobie tylko leżę naga obok ciebie.
- Nie tym tonem! – podniosłem palec i machnąłem nim kilkakrotnie w powietrzu.

Cholera, nieźle wpadłem. Przeruchałem nastolatkę…
Usiadłem na skraju łóżka i zacząłem rozmyślać. Nawet nic do cholery nie pamiętałem. Gdzie byli moi kumple, gdy zabrałem tę małą do hotelu?

Podniosła się z łóżka i zaczęła ubierać. Zerknąłem na jej odbicie w lustrze szafy przez palce, nie chcąc dać się złapać. Nawet nie wiedziałem ile ma lat, ale wiedziałem czym mnie zwiodła. Miała ponętnę ciało, kształtna pupa i te piersi… nie za duże, ale też nie małe. Może gdybym kurwa pamiętał, to bym nie żałował, że wylądowałem z nią w łóżku.
- Dokąd idziesz? – zapytałem po chwili i zgarnąłem kołdrę na swoje ciało, obracając się. Musiałem zobaczyć to wszystko na żywo, nie przez pryzmat szkła. Bałem się jednak, że to będzie zbyt wiele i rzucę się na nią, kompletnie tracąc zdrowe zmysły.
- A gdzie mogę iść? – obdarzyła mnie aroganckim spojrzeniem i zapinała stanik. Miała cholernie niezłą dupę.
- Wiesz, że nikt nie może się dowiedzieć? – zagryzłem wargę i ją obserwowałem. Zaśmiała się pod nosem, a na jej ustach zamajaczył wredny uśmieszek. Ruszyła w moim kierunku, przerzucając długie, brązowe loki za swoje ramię. Była mega seksowna, poruszała się wolno jak rasowa kotka.
- Nikt się nie dowie, jeśli przelecisz mnie teraz – wzięła mnie pod brodę i spojrzała głęboko w oczy. Gwałtownym ruchem obróciłem głowę, zaciskając mocno powieki. Co to miało kurwa być.
- Ty chyba żartujesz.
Wzruszyła ramionami i po chwili stała po drugiej stronie łóżka, zbierając sukienkę z podłogi. Mój oddech stał się szybszy i płytki. Miałem na wyciągnięcie dłoni taką laskę, a przez moją jebaną pracę musiałem się ograniczać. Wczoraj o tym nie myślałem, musiałem być nieźle wstawiony.
- Wiesz, ja mogę skończyć szkołę w innym liceum – wzruszyła ramionami i zaczęła przeciągać sukienkę przez głowę. Opadła na jej piękne ciało, wyszczególniając wszystkie atuty. Te nogi do nieba. Przecież w tym stroju wyglądała na co najmniej 21 lat! Miałem prawo się pomylić i jej nie poznać. – A ciebie wypierdolą z pracy i zabronią wykonywać zawód.
Zmarszczyłem brew, dopiero po chwili doszło do mnie to co powiedziała.
- Jebana suka – wymsknęło mi się z ust.
- Cwel. – ruszyła do drzwi, omijając mnie. Jej opięta przez materiał sukienki pupa kusiła. Przełknąłem głośno ślinę, nie spuszczając z niej wzroku.
- Dobra, ostatni raz. – podniosłem głowę, gdy się obróciła. Była w szoku, ale starała się to ukryć. Dość zabawny widok. Mimowolnie się uśmiechnąłem.

***

Minął tydzień, a ja wciąż łapałem się na poświęcaniu Amandzie zbyt dużej uwagi podczas lekcji angielskiego. Cholernie rozpraszało mnie, gdy oblizywała wargi, interpretując wiersze przerabiane na lekcji, czy wpatrywała się we mnie tępo, zamyślona. Miałem ochotę wyrzucić ją z klasy, kazać się wypisać, ale oprócz tego, że była piękna i seksowna, była też niesamowicie zdolna.

- Proszę pana? – stanęła przy moim biurku po lekcjach. Zmierzyłem ją od góry do dołu. Była ubrana w obcisłe jeansy i sweterek. Zapiszczałem w duchu. Mimo, że jestem nauczycielem, nie jestem aż tak stary, by nie podobały mi się takie laski jak ona.
- Tak? – zawiesiłem wzrok na jej twarzy. Starałem się nie zdradzać zdenerwowania, gdy wyczułem między nami dziwne napięcie.
- Mogę o coś zapytać? – mrugnęła kilkakrotnie. Kiwnąłem głową i obserwowałem jej obojętny wyraz twarzy. – Kiedy pan mnie znów przepieprzy?
Zachłysnąłem się powietrzem i momentalnie zacisnąłem dłonie w pięści.
- Tęsknię. – szepnęła. Jej rysy przybrały wyraz małej dziewczynki, która prosi ojca o lizaka. Pokręciłem głową i usiadłem za biurkiem, całkowicie nie wiedząc co powiedzieć. To jakaś ukryta kamera?
- Nie lubię jak mnie ktoś ignoruję. – stanęła bliżej mojego fotela, opierając się o biurko. – Chcę się z tobą pieprzyć i ci obciągnąć.
Zastukałem nerwowo palcami o oparcie krzesła. Jak zwykła nastolatka może wytwarzać tyle hormonów. Powinna je jakoś uspokoić. Nie wiedziałem nawet jak się bronić. Mimo, że miałem pojęcie o skutkach, zrobiła ze mną coś, że za wszelką cenę chciałem znów znaleźć się z nią w jednym łóżku.
- Też nie myślę o niczym innym niż zamknąć ci tę buzię, ale jestem twoim nauczycielem i nie mogę, jasne? Wyjdź w tej chwili. – kiwnąłem na drzwi. Jej lodowaty wzrok wbił we mnie małe igiełki. To było niesamowicie przykre uczucie. Czułem wielkie pożądanie, ale nie mogłem nawet spełnić mojej zachcianki. Drzwi trzasnęły a ja uderzyłem wściekły w biurko. „Chcę ci obciągnąć” – błąkało się po mojej głowie cały dzień i cały wieczór, nie dając normalnie funkcjonować. Jestem tylko 24-letnim singlem, który lubi czasem się popieprzyć.

Od autorki:
Zapraszam do obejrzenia zwiastunu zrobionego przez @Demstory! :)


4 komentarze:

  1. Szalona ta Amanda.
    A Zayn... Zwyczajnie napalony! :D
    Idę czytać dalej! :))
    @TheAsiaShow_xx

    OdpowiedzUsuń
  2. Oł shit !
    Świetne ! Obserwuje !

    OdpowiedzUsuń
  3. Ah, już kocham <3
    Lecę czytać dalej xx
    @Kwiatkowska04

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo fajne! lecę czytać
    72-fanfiction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Za komentarz licz, że Malik zrobi z Tobą to co z Amandą aha ;) x