Zayn
Nie miałem pojęcia co takiego się stało, że Amanda zerwała ze mną wszelki
kontakt. Kiedy wyszedłem spod prysznica w domu była tylko Camilla. Ani śladu po
Mandy. Miała wyłączony telefon, ani razu nie oddzwoniła, ani razu nie
odpowiedziała na moje sms. Pierwszy raz w życiu nie mogłem doczekać się
poniedziałku. Użeranie się z uczniami, no, ale w końcu bym ją zobaczył.
Camilla dawała mi w kość. Jej ciążowe humorki były wręcz nie do
zniesienia. No właśnie, ciąża. Miałem zostać tatusiem. Cóż za cudowna informacja.
W szczególności, że nic już do Camilli nie czułem, ona do mnie raczej też nie.
Po prostu nie miała gdzie się podziać, a świadomość tego, że będę ojcem
dziecka, nie pozwalała mi wyrzucić jej ze swojego mieszkania.
Musiałem porozmawiać z Amandą o całej tej sytuacji. Wątpliwe, że
osiemnastolatka zechce żyć w trójkącie. Cóż, miałem powinność zajęcia się moją
byłą na okres ciąży. Nie miała faceta. Jeśli chodziło o Mandy, jarała mnie, ale
była tylko czymś na wzór kochanki.
W poniedziałek pojawiłem się w szkole przed czasem. Myślałem, że złapię ją
gdzieś na korytarzu. Cóż, przeliczyłem się. Zamknąłem się w klasie i czekałem
na uczniów. Lekcje mijały jedna po drugiej. Na totalnym luzie czekałem na tę z
Amandą.
Przyszła jak zwykle piękna. Była wręcz rozpromieniona. Może też nie mogła
doczekać się spotkania? Przyglądałem jej się całą godzinę. To takie cholernie
głupie, że wspominałem naszą noc w teatrze. Byliśmy na zajęciach, a ja
kompletnie nie mogłem się przez nią skupić. Dłonie strasznie mi się pociły,
język plątał. Cholera.
Kiedy zadzwonił dzwonek pożegnałem uczniów z uśmiechem. Mijali mnie
zaskoczeni, niektórzy odwzajemniali ten mały gest. Cóż, nauczyciel ćwok też
bywa przyjemny. Chociaż, gdybym był na ich miejscu, podszedłbym z pytaniem
gdzie podział się prawdziwy pan Malik. Na ich miejscu nie tęskniłbym za
kartkówkami. Kiedy Amanda mnie mijała, z głowy od razu wyleciała mi Camilla i
kwestia ciąży. Nie mogłem jej tego powiedzieć. Chyba nadal chciałem się z nią
spotykać. Tak, miałem gdzieś wszystko, chciałem Mandy.
Moja mina musiała być z kosmosu, gdy dziewczyna minęła mnie tak jak
reszta, nie uraczając nawet spojrzeniem. Przy drzwiach stanęła obok swojego
kolegi i dała mu całusa w polik. To oni się w ogóle znają?! To znaczy, jasne,
że się znają, chodzą do jednej klasy, ale od kiedy gadają i w ogóle co to za
cyrk…
- Amando? – głos mi się lekko załamał. Nie zatrzymała się, chwyciła
chłopaka za rękę i wyszli z klasy.
To było chyba najbardziej upokarzające wydarzenie w moim życiu. Nie dość,
że zaczęło być fajnie, to nagle zostałem wystawiony. Poczułem się jakby ktoś
nadepnął mi na odcisk. W czym ten gówniarz miałby być lepszy ode mnie?!
Wyszedłem z klasy i ruszyłem za nimi. Byłem tylko nauczycielem, nie
mogłem zrobić afery na środku korytarza szkolnego. Pani McDonald, która miała
dyżur, przyglądała się parze z uśmiechem. Ja natomiast byłem w furii. Gdyby nie
instynkt samozachowawczy, młody dostałby w szczękę.
- Benson, Hood to szkoła, nie dom publiczny. – rzuciłem do całującej się
pary. Minąłem ich i ruszyłem prosto do palarni. Miałem ochotę na piwo, ale
miałem jeszcze trzy pierdolone lekcje.
Amanda
Uśmiechałam się do siebie, gdy Calum trzymał mnie całą drogę na
dziedziniec za rękę. Nie byliśmy parą, można powiedzieć ‘kręciliśmy’ od soboty.
Wpadliśmy na siebie w klubie, gdy razem z Claire opijałam smutki po Maliku.
Wtedy poznała mnie tam z Calumem. Może nie dosłownie, bo przecież chodziliśmy
do klasy, ale przez trzy lata wymieniliśmy może z dwa zdania.
Nie był nachalnym typem. Odprowadził mnie pod sam dom, upewniając się, że
nic po drodze mi się nie stanie. Potem zaprosił na wspólny wypad następnego
dnia. Nigdy nie byłam na kręglach, za to on zachowywał się jak prawdziwy
mistrz! Był naturalny. Otaczali nas jego znajomi, którzy nie bardzo przejmowali
się tym, że jestem nowa. Przyjęli jak swoją. Szybko wyleczyłam się z żałoby po
złamanym sercu. Miałam w nosie Malika. No, może nie tak całkowicie. Kiedy
siedziałam na angielskim, czułam jego palący wzrok. W dodatku był taki
szczęśliwy. Boże, będzie ojcem, super, tak się cieszę! Tak, wszyscy czują ten
sarkazm.
- A temu co? – Cal się zaśmiał, gdy Zayn przyczepił się do nas o niewinne
całusy na korytarzu.
Pokręciłam głową i wzruszyłam ramionami. Co mnie to obchodziło. Miałam
teraz jego. Ciemnowłosego chłopaka z ciągłym uśmiechem na twarzy. Czułam się
przy nim jak prawdziwa księżniczka. Siedząc na dziedzińcu ciągle pytał się czy
nie jest mi za zimno, czy słońce mnie nie razi. Nikt nigdy się o mnie tak nie
troszczył. Gdzie ja miałam oczy przez te trzy lata?
- Wiesz, że często mówisz sama do siebie? – zobaczyłam jak powstrzymuje
śmiech.
Oblałam się rumieńcem i podsunęłam mu pod nos zadanie z biologii.
- Masz przepisuj… - zagryzłam wargę.
Wyszczerzył się i cmoknął mnie w nos. Przyglądałam mu się jak skupiony przerysowywuje
rybę. Picassem to ja nie jestem. Oparłam głowę o jego ramię. Nie odsunął się, z
zapałem rysował, gdy skończył zobaczyłam przy jego rybie dopisek ‘Mandy’.
- Nazwałeś rybę moim imieniem! – wyprostowałam się. Udałam obrażoną i
szturchnęłam go w ramię.
- Ale to bardzo ładna rybka, zobacz! – podsunął mi zeszyt pod samą twarz,
gdy go zabrał ujrzałam tylko jego buzię.
Zaczął mnie delikatnie całować, kładąc na murku. Wybuchnęłam śmiechem i
go od siebie odsunęłam. Przecież na czatach mógł być gdzieś Malik z tym swoim
domem publicznym.
Co chwile łapałam czyjś wzrok. Grupki dziewczyn czy nawet chłopców. To są
ciemne strony spotykania się z osobami ze swojej szkoły. Każdy chce wiedzieć
kto z kim, czy są już razem, czy to już robili. Ja natomiast nigdy nie wiedziałam
kto z kim i to jakoś mnie trzymało.
Byłam totalnym przeciwieństwem Claire. Moja przyjaciółka była
przysłowiową ‘cichą wodą’. Na pozór grzeczna dziewczynka, która miała
najświeższe plotki. Często się ze mną nimi dzieliła, ale tylko udawałam, że ją
słucham. Byłam zawsze skupiona na panu Maliku. Kurwa, czemu ja ciągle o nim
myślę.
- Wpadniesz w weekend na koncert? – Calum rysował coś po mojej ręce.
Potrząsnęłam głową, wyrzucając z myśli Zayna.
- Nie? – oderwał długopis od mojej ręki.
Przyjrzałam się nadgarstkowi. Chłopak narysował na nim wielkie serce, w
środku nasze inicjały. Jej, jaki on słodki.
- Zamyśliłam się, o czym mówiłeś? – posłałam mu najlepszy z moich
uśmiechów, mrugając przepraszająco.
- Czy przyjdziesz na koncert, to znaczy… dopiero próbujemy swoich sił na
scenie, ale wiesz… - zobaczyłam na jego polikach rumieńce. To chłopaki się
rumienią?
- Z wielką chęcią! – rzuciłam chyba ze zbyt wielką ekscytacją.
Wyglądał na lekko zdziwionego, ale po chwili się uśmiechnął.
- Będę mogła wpaść na próbę? – zapytałam, przytulając się do niego.
Sama nie wiem dlaczego w ogóle chciałam to zrobić. Chyba chciałam być
blisko niego, ale czy to nie byłoby przesadą? Jeśli nie dam mu chwili
wytchnienia, odejdzie.
To takie trudne, gdy pierwszy raz z kimś się spotykasz. Sięgając pamięcią
do tego, co mówiła Claire, Calum miał jakąś tam dziewczynę, więc świeżakiem to
on nie jest.
Kiwnął głową. Byliśmy umówieni na próbę zespołu Hooda w garażu jego
kolegi tego samego wieczoru. O czymś takim oglądałam tylko filmy. Nie mogłam
się doczekać.
Nie był zbytnio wymagającym chłopakiem, jeśli chodziło o mój strój.
Mówił, że podobam mu się taka jaka jestem. Jak na skrzydłach przebrałam się w
domu w świeży top i jeansy. Upięłam włosy w koński ogon. Nie wiedząc za co się zabrać
siedziałam przed telewizorem i czekałam.
Włączyłam komórkę, która od piątku była w stanie spoczynku. Gdy tylko
wpisałam pin, telefon zaczął niemiłosiernie wibrować, aż się zawiesił. Miałam
kilkanaście nieodebranych połączeń od Malika i kilkadziesiąt nieodczytanych
smsów. Czego on jeszcze ode mnie mógł chcieć. Jego cudowna i piękna narzeczona
wróciła do niego z brzuchem, a on uganiał się za małolatami. Nie odczytałam
ich. Usunęłam wszystkie naraz i położyłam się. Do wyjścia miałam jeszcze dwie
godziny, mogłam się zdrzemnąć.
A tak się uczę z WOSu :D Nie, serio cały weekend to jakieś piekło. Napisałam 3 wypracowania i zrobiłam 284165418 zadań z WOSu i historii. Napisałam rozdział teraz, żeby się trochę odprężyć. Komentarz zostawiam Wam! :)
Awwwwh! - a
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię, że znalazłaś czas na napisanie go! Rozdział jest genialny - jak zawsze. Da się odczuć to, że pisanie przychodzi Ci z łatwością. Oby tak dalej. Nie mogę się doczekać next'a. Twoje ff wskakuje do moich ulubionych! @yep_Nialler
OdpowiedzUsuńStrasznie szybko się czyta ;-; swietny jest jeden z moich ulubionych :) @kasnap98
OdpowiedzUsuńRozdział genialny, jak każdy :D
OdpowiedzUsuńMalik niech pójdzie i wszystko wytłumaczy Amandzie, żeby mogło być pięknie i cudnie, a nie czeka na nie wiadomo co , haha :D
Nie mogę się doczekać nn <3
Pozdrawiam i życzę dużo weny,
@EmpireOfMalfoy
Malik ma chyba jakieś rozdwojenie jaźni, haha. XD rozdział świetny, jak każdy. i fajnie, że wprowadziłaś Caluma do opowiadania. i ogólnie nie ma się do czego przyczepić. czekam na kolejny rozdział. :)
OdpowiedzUsuńPocisnęłabym Cię, że nieuku piszesz rozdziały zamiast wypracowań ale mogłam przynajmniej przeczytać rozdział więc biję brawo xD
OdpowiedzUsuńa co do rozdziału jak zawsze genialny :) /@Maagdalenkaax
aa no i wgl Caluuuuuuum *o* /@Maagdalenkaax
OdpowiedzUsuńJejku :o Calum i Amanda sa taaacy slodcy. Ale jednak mam sentyment do "Zandy" więc mam nadzieje, ze wszystko się jakoś ulozy a Camilla się odczepi po porodzie :3 / Mally xx
OdpowiedzUsuńCalum jest taki słodki, ale no Zaaayn i tak w moim sercu! Tak jakoś mi jest żal Zayna, bo ma dobre serce dla tej Camilli, a ona go tak naprawdę wykorzystuje przez co on cierpi, bo nie ma u siebie w łóżku Amandy! Świetny rozdział<3
OdpowiedzUsuńNie moge się doczekać następnego :*
Jak ja uwielbiam to ff, jest po prostu genialne, a Ty świetnie piszesz!
OdpowiedzUsuńCiekawe czy Amanda utrze mu nosa xD
@TheAsiaShow_xx
Świetny rozdział :D Czekam na następny @WikaOneDirectio :D Życzę dużo weny i szybko pisz pozdro dla ciebie :D
OdpowiedzUsuńCalum i Amanda są taaaaaaacy słodcy *-* Jednak tu potrzebna jest "moc, energia, amfetamina" hahahahahahahahhahaha czyli w skrócie Malik jest potrzebny haha :D x
OdpowiedzUsuńaaaaaaaa calum!! jak przeczytałam hood od razu w głowie 'o, może cal haha' a tu taka niespodzianka! MAM KOLEJNY POWÓD, ŻEBY UWIELBIAĆ TWOJE FANFICTION:) wiesz, calum to mój 'krasz' i ulubieniec z 5sos wiec jdjdpsbslabsp haha a tak poza tym to chce kolejny rozdzial! ciekawe co bedzie z zaynem i amandą... już nie lubię tej camilli, ughh. ok czekam na nastepny!
OdpowiedzUsuńHhuskzhzkmxxkznhhajs awwwwwwwwww to mnie się podoba, chuj Malikowi :D
OdpowiedzUsuńUhuhuhuhuh<3
OdpowiedzUsuńKocham B|
@Kwiatkowska04