wtorek, 18 marca 2014

Rozdział 15

Amanda

Kiedy wróciłam do swojego mieszkania, zorientowałam się, że na mojej komórce wisi kilkanaście nieodebranych połączeń od Caluma. Zawsze po szkole zapominam włączyć dźwięk. Nie należę do osób, które są fanami telefonów mobilnych, by siedzieć z nim cały czas w ręku. Lata zazwyczaj po całej torbie i wyciągam go dopiero, gdy jest mi potrzebny. Oprócz tego dostałam sms od Zayna. Bardzo podobało mu się to, co zrobiliśmy w klasie. Super, mnie napierdalało gardło. Uwielbiam seks, ale tylko, gdy to ja mam pełną kontrolę. Dawno nikomu tak nie obciągnęłam jak Malikowi, więc to nic dziwnego, że czułam ból.
Wracając do Cala, chciał się spotkać. Nie ważne czy zapierałabym się rękami i nogami, przyszedłby, więc się zgodziłam. Najdziwniejsze w tym wszystkim było to, że ledwo zdążyłam odpowiedzieć, chłopak już dzwonił do drzwi.
Otworzyłam mu lekko w szoku, może mieszkałam blisko szkoły, ale bez przesady.
- Hej. – oparł się o drzwi i mi przyglądał.
Przełknęłam głośno ślinę, nie wiedząc o co chodzi. Może miałam coś na twarzy? Może to było coś… Jezu.
- Cześć. – zmarszczyłam brwi, nie wiedząc o co mogło mu chodzić. – Wchodzisz?
- Jasne, że tak! – wyszczerzył się nagle.
Odetchnęłam z ulgą i wpuściłam go do środka. Cal szedł całą drogę za mną. W końcu w pokoju złapał mnie za rękę, przyciągnął mnie do siebie i zaczął namiętnie całować. Gdyby wiedział, co robiłam chwilę wcześniej, dostałabym pewnie prędzej z liścia niż całusa w usta.
Jego język zaczął wdzierać się do środka. Na samą myśl o tym, że może poczuć jakiś nieprzyjemny smak, cofnęło mnie.
Chłopak wręcz wytrzeszczył oczy, gdy z odruchem wymiotnym pobiegłam do łazienki. Szybko chwyciłam szczoteczkę i pastę. Zaczęłam dokładnie myć zęby, by pozbyć się… no właśnie sama nie miałam pojęcia czego. Smaku penisa mojego nauczyciela. Boże, kurwa no nie. Jak to w ogóle brzmi! Przejrzałam się w lustrze i odetchnęłam. Mogłam wracać.

Cal siedział na łóżku, czekając. Zlustrował dokładnie moją sylwetkę i zmarszczył brew.
- Sorry. – bąknęłam, mijając go i sięgając po pilot od telewizora.
Zabrał mi go i westchnął.
- Przez chwilę bałem się, że to coś ze mną nie tak. – teraz to ja zmarszczyłam brew. Na co mógł wpaść? – Ale widziałem cię wychodzącą z klasy Malika.
Kurwa.
Pokręciłam głową z otwartą buzią.
- Znów mu obciągnęłaś? – zagryzł wargę. Pewnie bał się odpowiedzi.
Ile ja kurwa mogę kłamać?! Resztkami godności przyznałam się. Pokiwałam delikatnie, sama zszokowana swoją pewnością siebie.
Calum się wyprostował, złapał dłońmi swoje ramiona i mną potrząsnął. Nie słuchałam co do mnie mówił. Oczy zaszły mi łzami. Tak cholernie było mi wstyd, bo zależało mi na nich obu, ale ten drugi był moim nauczycielem. Sześć lat starszym facetem.
- MANDY CZY ON CIĘ ZMUSIŁ?! – brunet w końcu się wydarł.
Czemu ja ostatnio tyle kurwa płaczę.
Otarłam łzy i pokręciłam głową.
- Nie Cal, nie zmusił.
Widziałam jego minę. Jakby mu ktoś przyjebał żelazkiem. A co miałam powiedzieć? Ciągle go oszukiwać? Nie byłam w stanie. Nie zasługiwał na to. Nie ważne jak bardzo chciałam, by nadal się o mnie troszczył, spędzał ze mną czas. Nie mogłam myśleć tylko o sobie.
- Przecież ostatnio mu wpierdoliłem, bo…
- Tak wiem. – przerwałam mu. Nie mógł dojść do słowa. Wtedy nie mogłabym się wytłumaczyć. – To wszystko jest bardziej skomplikowane niż myślisz…

Calum
Nie wiedziałem co tak naprawdę czuję. Wszystko wokół mnie wirowało. Jedynym stałym punktem była twarz Amandy. Dziewczyna trzymała mnie za rękę i opowiadała o swoim zafascynowaniu naszym nauczycielem od angielskiego. To było tak kurwa popierdolone. Upierdoliła się, poszła z nim do łóżka, a potem go szantażowała, chcąc więcej.
W kim ja się kurwa zakochałem…
- Obiecaj, że mnie nie zostawisz Calum. – szepnęła nagle.
Podniosłem wzrok. Nie zostawić? Po czymś takim? To było wręcz żałosne pytanie. Na usta cisnęło mi się wiele słów. Najgorsze było to, że wcale nie chciałem jej zostawiać. Mimo wszystko widziałem w niej coś więcej.
Nie potrafiłem nazwać jej dziwką, chociaż gdyby ktoś się o tym dowiedział, pewnie poleciałyby gorsze wyzwiska. Miałem do niej szacunek, kiedy ona sama go do siebie nie posiadała.
Ścisnąłem mocniej jej dłoń. Uniosłem ją na wysokość swoich ust.
- A skończysz z nim? – spojrzałem prosto w jej brązowe oczy.
Były przepełnione strachem. Nienawidziłem jej w takim stanie. Tyle przeszła. Była po prostu zagubiona. Nie miała wzoru, który pokazałby jej jak powinna postępować w prawdziwym życiu. Tak bardzo chciałem jej pomóc, ale nie wiedziałem już jak.
- Proszę cię, nie każ mi wybierać… - jęknęła.
Cmoknąłem jej dłoń. Moje serce łamało się na pół, ale nie chciałem jej do niczego zmuszać. Z czasem musiała zrozumieć co jest dobre, a co złe.
Mandy uśmiechnęła się delikatnie. Mimo tych wszystkich przykrości, jej uśmiech sprawiał, że mój umysł stawał się czystą kartką. Był dla mnie, nie dla niego. To było w nim piękne. Najpiękniejszy, szczery uśmiech świata.
- Nie potrafię wybrać, bo to ty pokazujesz mi jak wygląda rodzina. – splotła nasze palce i przeniosła na nie wzrok.
- Rodzina? – zaśmiałem się i zamyśliłem.
Spędzaliśmy tylko wspólny czas, nie robiliśmy nic szczególnego. Może właśnie o to jej chodziło? Nigdy tego nie miała. Według niej tak wyglądała rodzina? To było za proste.
- Nie opowiadałem ci tak naprawdę o sobie… - szepnąłem, a ona wróciła wzrokiem do mojej twarzy. – Ja też nie mam zbyt super rodziny. – westchnąłem.
Przyglądała mi się uważnie, spijając każde słowo z moich ust.
- Moja matka nigdy nie pracowała, dlatego ojciec potrafi się na niej wyżywać. Wiem, że ją kocha, przez to jest mega zazdrosny, ale… no nie potrafię słuchać jak wyzywa ją od szmat. Nie raz, nie dwa spuściłem mu wpierdol… - odwróciłem wzrok. – Dlatego wtedy do Malika poszedł ze mną Mike i Luke, by mnie przystopować. Czasami po prostu tracę kontrolę.
Mandy kiwnęła głową ze zrozumieniem. Teraz to ona pocałowała moją dłoń.
- Wiesz, doceniam to co zrobiłeś. Nikt się nigdy o mnie nie bił. – zaśmiała się, ale po chwili się ogarnęła i wstała. – Masz ochotę na pizzę? Zamówię.
Skinąłem głową i przyglądałem się jak dziewczyna dzwoni do pizzerii, rozmawia przez telefon. Byłem w stanie zrobić dla niej wszystko. Mogli mnie nawet wyrzucić z pierdolonej budy.

Zayn
Mówiłem już, że nienawidzę szkolnych dyskotek? Tak? To dobrze. Wróciłem do domu bardzo późno, następnego dnia w szkole wkurwiało mnie wszystko i wszyscy. W głowie huczało jak gdyby perkusista rockowego zespołu nawalał przy moich uszach w bębny.
Klasy były zwolnione z odpowiedzi i sprawdzianów. Miałem tak wielką ochotę, żeby dopierdolić chociaż dwóm kartkówką, ale nie mogłem.
Cholernie denerwował mnie również fakt, że mimo ‘powrotu’ do Amandy, nadal spotykała się z Calumem. Z drugiej strony, okej, nikt nie mógł się przecież dowiedzieć o naszym romansie.
Obserwowałem ich uważnie podczas długiej przerwy. Siedzieli na dziedzińcu, przyglądali niebu, bawiąc się w swoim towarzystwie wyśmienicie.
Wkurwienie rosło we mnie z minuty na minutę.
- Zayn! – usłyszałem za swoimi plecami. Odwróciłem się i ujrzałem Doris McDonald, wychowawczynię trzeciej klasy. Koło pięćdziesiątki, ale trzymała się całkiem dobrze. Nie zaszła mi specjalnie za skórę, więc można było powiedzieć, że za nią przepadałem. – Dyrektor cię wzywa. Przejmę twój dyżur.
Zakląłem w duchu. Czego ta stara ropucha ode mnie chciała.
Stella Coward nie była wprawdzie aż tak wiekowa. Miała coś koło czterdziestki. Była jednak dość zaniedbana jak na swój wiek. Poświęciła się pracy, brak dzieci, męża. No, była po prostu niedoruchana.
Wyglądała jakby była w ciągłej depresji. Posadę dyrektorki i pedagoga pozyskała nie mam pojęcia w jaki sposób.
Udałem się prosto do jej gabinetu. Po przerwie kończyłem lekcje. Nie miałem zamiaru pracować na nadgodziny. Chciałem tylko znaleźć się w swoim wielkim domu, przed wielkim telewizorem, z wielkim kuflem browara.
- Pani Coward? – może powinienem powiedzieć ‘panno’? Ja pierdolę, mogę już wyjść?
Odwróciła się do mnie z wielkim uśmiechem na twarzy. Zmarszczyłem brwi. Wyglądała… no inaczej. Zmieniła fryzurę, pomalowała się. Nadal jednak miała na sobie ten okropny, żółty żakiet.
- Zayn, siadaj. – wskazała na krzesło po drugiej stronie swojego biurka.
- Dziękuję, postoję.
- Nalegam.
No skoro kurwa nalegała to już usiadłem.
Zrobiła to samo i przyglądała mi się dłuższą chwilę. Cóż, wcześniej tego nie zauważyłem, ale miała naprawdę bardzo ładne, brązowe oczy. Szczególnie, gdy się pomalowała.
Zaczęła coś grzebać w laptopie, po chwili obróciła go w moją stronę. Na ekranie pojawiło się nagranie, gdzie podczas dyskoteki wchodzę z Amandą do klasy. Kurwa.
- Jak mi to wytłumaczysz? – przeszyła mnie wzrokiem.
Jak miałem się kurwa wytłumaczyć? Przecież nagranie mówiło samo za siebie. Kamery. Jak ja mogłem być tak bardzo głupi, że zapomniałem o tym pierdolonym szczególe.
- Wiesz, że to zagraża twojej karierze? Zmusiłeś Amandę Benson do…
- Nie! – zerwałem się, krzycząc.
Zacząłem krążyć po gabinecie dyrektorki. Wtedy zachciało mi się ryczeć. Tak w sumie najbardziej, w całym moim życiu. Jeśli coś z tym zrobi, straciłbym szacunek wszystkich. Nauczycieli, znajomi dowiedzieli by się o tym, że bzyknąłem uczennicę w szkolę. Uczniowie. Kurwa, to oni by mnie teraz nękali, co gorsza Amandę. Jak czułaby się osiemnastolatka z domu dziecka, kiedy koledzy dokuczaliby jej z powodu seksu z nauczycielem. Już miałem w głowie wyobrażenie tych wszystkich sytuacji. Kurwa, kurwa.
- Mam pewną propozycję. – odwróciłem się w jej stronę. Ostatnia deska ratunku. – Zrobisz ze mną to, co wczoraj z Amandą wczoraj i zapomnimy o sprawię.

Myślałem, że się przesłyszałem, ale Stella mówiła poważnie. Chciała żebym ją przeruchał. Co miałem zrobić? Umówiliśmy się na wieczór. Kolacja i te pierdoły, ale suka była tak bardzo niewyżyta, że od razu przeszła do konkretów.
Czułem się okropnie, gdy czułem jej dłonie na swoim penisie. Gdyby Mandy się o tym dowiedziała, wszystko by się skończyło. Musiałem jednak ratować to co mi się zostało.
Jeśli miałbym być szczery. Ten seks nie przyniósł mi specjalnej radości. Ot, poruchałem. Była za stara. Chyba przez Amandę zmieniły się moje oczekiwania.
Cycki dyrektorki, zero szału. Tak bardzo uwielbiałem bawić się piersiami Mandy. Całować je i podgryzać sutki. Stelli nawet nie tknąłem. To był szybki seks. Miałem nadzieję, że nie zostanie na noc. Leżała w moim łóżku i wypytywała o Amandę.
- Rozdziewiczyłeś ją? – szepnęła, suwając palcem po mojej klatce piersiowej.
Niechętnie bawiłem się jej włosami. Byłem jednak miły. Udawałem, że mi się podoba, by raz na zawsze dała nam spokój.
- Umm… nie wydaję mi się. Wiesz, spotyka się z Calumem. – bąknąłem.
Ja pierdolę, jeszcze mieszać w to niewinnego dzieciaka.
- Hoodem? To łobuz. – naburmuszyła się.
O co jej chodziło? Dlaczego tak interesowała ją Man. Była zazdrosna…? No żesz kurwa. To był jeden i jedyny raz. Na kolejny nawet bym się nie zgodził. Odciąłbym sobie penisa. Tęskniłbym, ale nigdy więcej seksu ze Stellą. Tak bardzo mnie nie pociągała.
- Z tego co wiem dobrze ją traktuję. Poza tym pierwszy raz słyszę o nim taką opinię. Wszyscy go lubią. – wzruszyłem ramionami.
Otworzyła usta, ale po chwili je zamknęła.
Chwyciłem komórkę.
- Gdzie piszesz? – zainteresowała się Stella. Tak bardzo mnie irytowała…
- Do Amandy. – zagryzłem wargę i przeniosłem na nią wzrok.
Jej brązowe oczy były serio piękne, że można było zapomnieć o całej reszcie, ale nie.
- Napisz jej, że ją kochasz. – zamknęła oczy i się we mnie wtuliła. – Pewnie będzie jej miło.
Że ją kocham? Pokręciłem głową. Nie mogłem jej tego napisać. To zmieniałoby całą postać rzeczy i byłoby pewnego rodzaju zobowiązaniem. Nie byłem na coś takiego gotowy, nie mogłem nastawiać dziewczyny na takie konkrety. Za wcześnie.
Dobranoc Mandy.’ – wysłałem jej sms. Chciałem żeby wiedziała, że o niej myślę. Musiałem jak najszybciej wyrzucić z głowy obraz nagiej Coward. Na samą myśl Zaynster* by mi nie stanął.


*Zaynster – pieszczotliwa nazwa penisa Zayna. Nazwałam go tak kiedyś podczas rozmowy z Agą no i zostało XD

od autorki:

Wiem, miałam dodać w piątek, ale patrzcie:

http://instagram.com/p/lqCIXNsdsn/

Jadę na 1D w Niemczech i poznam DEEEMS CTRHjomabeV TYLE PŁACZU JEZU ERonVARBeOBnowenoBPewvmoonr

SORRY, KOCHAM WAS!!!!!!!!!!!! aha :) x x

19 komentarzy:

  1. wiedziałam, że ta dyrektorka będzie tego chciała, wiedziałam!!
    i zdaje mi sie że ona będzie go szantażować

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak przeczytałam propozycję dyrektorki to padłam, ale mam nadzieję że ona o niczym nie powie Mandy xD
    Pa pa kochana i dawaj kolejny rozdział jak najszybciej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. "- Zayn, siadaj.
    - Dziękuję, postoję.
    - Nalegam.
    No skoro kurwa nalegała to już usiadłem."
    Nie wiem dlaczego, ale to mnie rozśmieszyło XD
    Omg, seks z dyrektorką, nie wierzę w to, hahaha XD
    Zaskoczyłaś mnie :D
    Ciekawe czy Zayn powie o tym Amandzie...
    Pozdrawiam i życzę dużo weny,
    @EmpireOfMalfoy

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaynster... Ce to zboczeniec który gada o penisie Zayn'a XD
    rozdział z jednej strony jdknkdsjcnjkscndjkn a z drugiej fuj o.O xD
    A jeśli chodzi o koncert to jeszcze raz miłej zabawy! zasłużyłaś :)xx
    @Maagdalenkaax

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale nazwy wohoho Ce kocham Cię xDD
    Wgl to pozazdrościć koncertu :)
    A rozdział. Boże.
    Calum jest IDEALNY.
    A Zayn... Tragedia. No.
    Nie wiem co powiedzieć xd
    Czekam na kolejny ;)
    @TheAsiaShow_xx

    OdpowiedzUsuń
  6. Powiem tylko tyle, że rozdział zajebisty, a podczas czytania tylko co chwile było: "O JA PIERDOLE!", "O JA PIERDOLE!"... <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam ;) ciesze sie, ze poznasz chlopcow ;) przepraszam, ze nie komentowalam ostatnich ;) juz mam nadzieje bede na biezaco ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo fajny a zarazem fuuj xD Życze dużo weny !!! I jak byś mogła to jak będziesz na koncercie nagraj go i wstaw na bloga :D @WikaOneDirectio

    OdpowiedzUsuń
  9. JaA kurde Ce! Co to było??
    .
    ,
    ,
    ,
    no Wow super jaram się jak Fredka Jeremiaszem
    gratuluję koncertu i miłej zabawy ci życzę już dzisiaj xoxo
    czekam na kolejny
    loffki <333

    OdpowiedzUsuń
  10. A gdzie kupiłaś bilety i za ile ?? Jak przez internet to podaj strone proszee !!!!! @WikaOneDirectio

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny :) kiedy następny?

    OdpowiedzUsuń
  12. Hahahah, omb, nie wiem czemu, ale po tym jak przeczytałam, że dyrektorka się wystroiła, wiedziałam już czego będzie chciała xD Fuuj, jak bardzo zwisające musiały być jej cycki, nie zazdroszczę Zenowi lolz.

    Zaynster hahahahhhhaahahahahaha

    Gratuluję, jedziesz na koncert ugfbrnenghbgtrutgnrgurgb zazdro *-* ♥

    OdpowiedzUsuń
  13. Prosze szybko pisz i pisz na końcu rozdziału kiedy będzie ok. dni @WikaOneDirectio

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetny ten rozdział :D Taki niespodziewany zwrot akcji. Bardzo podoba mi się Twoje ff :)
    Z racji że rzadziej dodajesz teraz rozdziały to moglabyś mnie informować na tt jeżeli to nie problem? @1Dloveee_x

    OdpowiedzUsuń
  15. Ejj noo :( nie karz nam tyle czekać

    OdpowiedzUsuń
  16. O MÓJ BOŻE! Kocham cię za pomysł na to opowiadanie i za to, że postanowiłaś coś takiego napisać i opublikować! Uwielbiam taką tematykę opowiadań, bo nigdy nie wiadomo czego można się spodziewać i właśnie Farious ma to w sobie. Kiedy tylko obejrzałam zwiastun to oszalałam i wiedziałam, że to opowiadanie będzie dla mnie. Wiesz co? Uzależniłam się! Jak widzę, że dodałaś rozdział to nie potrafię sobie tego odłożyć na później, tylko od razu zabieram się za czytanie. Wizerunek Zayna idealnie pasuje do nauczyciela polskiego, który lubi sobie czasem wskoczyć z różnymi dziewczynami do łóżka... aż w końcu nieświadomie wpadł w sidła własnej uczennicy. Ahhh, no uwielbiam! W sumie to ja widzę całą piątkę chłopaków jako nauczycieli, serio! Tylko z taką różnicą, że Zayn był w mojej głowie nauczycielem zajęć artystycznych, Harry - polskiego, Louis - wfu, Liam - matematyki, a Niall - muzyki. Dla takich nauczycieli nie opuszczałabym żadnego dnia w szkole i uczyłabym się najlepiej z całego liceum, haha :) Ale dobra, wystarczy tego przynudzania. Życzę tobie dużo weny i pomysłów na to opowiadanie, które jest mega, mega, MEGA!
    Pozdrawiam,
    eM's x
    www.sick-problems.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. + Taka jeszcze mała reklama:
      Maggie Horan wiele przeszła w ostatnim czasie. Jej życie przewróciło się o sto osiemdziesiąt stopni, kiedy dostała się do Broadway Dance Center. Uczęszczanie do szkoły tanecznej tylko zapoczątkowało ciągu zdarzeń, jakie napotkały blondynkę. Zdobycie przyjaciół, złamanie nogi, zakochanie się, stracenie pracy i sali baletowej, choroba, obecność w autobusie pod okupem, śmierć ukochanego, poznanie prawdy o rodzinie, próba gwałtu, stracenie dziewictwa z przyjacielem, błędna diagnoza lekarza... Te wydarzenia zostawiły wyraźny ślad na psychice Maggie, ale z pomocą przyjaciół udało jej się stanąć na nogi. Jednak, czy problemy dziewczyny się skończyły?
      Jest końcówka stycznia dwutysięcznego czternastego roku. Siostra Horana wraca razem z Harry'm z Europy. Czeka tam na nią nie lada niespodzianka, ponieważ okazuje się, że Bobby Horan - ojciec rodzeństwa - kupił dla swoich dzieci i dwójki ich przyjaciół dom.
      Czy nowe lokum pozwoli Maggie ruszyć do przodu? Jakie tym razem problemy staną na jej drodze? Jak będzie wyglądało jej spotkanie z ojcem i resztą rodziny? W kim będzie miała największe wsparcie? Jak zmieni się jej kariera taneczna?
      Odpowiedzi na te pytanie znajdziecie czytając drugą cześć Sick Truth - Sick Problems!
      www.sick-problems.blogspot.com

      Usuń
    2. *angielskiego, ale haha omg! To takie miłe i super, dziękuję! Dziś postaram się dodać rozdział!

      Usuń

Za komentarz licz, że Malik zrobi z Tobą to co z Amandą aha ;) x