wtorek, 11 marca 2014

Rozdział 11

Amanda
Jechaliśmy starym fordem do domu Luke’a, chłopaka, który prowadził auto. Spotkaliśmy się już raz, na kręglach. Nie gadałam z nim zbyt wiele, ale wydawał się być miły. Chyba jak wszyscy znajomi Caluma. Jeśli chodzi o niego, bawił się moją dłonią całą drogę. To było peszące, szczególnie, że Luke przeszywał nas swoimi błękitnymi tęczówkami. Dosłownie co chwila zerkał w tylne lusterko, sprawdzając co robimy.
Milczeliśmy, całą drogę. Z radia leciały stare hity Madonny, które wprowadzały mnie w nastrój melancholii. Byłam dziwnie spokojna. Chciałam jechać dalej. Trzymać Cala za dłoń, nie przejmować się niczym. Chciałam być w jego życiu najważniejsza.
Bywam egoistyczna. Mam tego świadomość. Wyniosłam to chyba z mlekiem matki, która porzuciła dla swojego dobra dziecko.
Jak na zawołanie, Calum przysunął się bliżej mnie i objął ramieniem, przytulając do swojej klatki. Zamknęłam oczy. Słyszałam tylko jego bicie serca. Był taki spokojny, opanowany. Cmoknął mnie w czubek głowy, po czym położył na niej swój polik. Otworzyłam oczy. Luke znów na nas patrzał. Nasz wzrok się spotkał. Był dziwnie przyćmiony. Blondyn zmarszczył czoło. Odwrócił głowę i wjechał na podjazd. Tym lepiej dla mnie. Poczułam się nieswojo. Wydawało mi się, że mnie lubi.
- Wyłaź Mandy. – Cal złożył przednie siedzenie i puścił mnie pierwszą.
Garaż był otwarty. Wystarczyło się schylić, by wejść do środka. Hood pociągnął mnie za rękę z tym swoim zawadiackim uśmieszkiem. Pokręciłam głową. Chwycił klamkę od drzwi i uniósł je ku górze.
- Cholera! – usłyszałam pisk i trzask.
Odwróciłam się w kierunku dobiegającego hałasu. W drzwiach łączących garaż z domem stał kolejny blondyn. Ten wyglądał na nieco starszego ode mnie, Caluma czy Luke’ya. Miał dość długie włosy, przyozdobione bandaną. Z daleka nie mogłam określić, miał chyba piwne, może zielone oczy. Nie wiem. Kiedy się wyprostował odebrało mi mowę. Na bank był wyższy od Cala, gdzie ja sięgałam ledwo jego ust!
- Cześć Ash. – Calum pomógł mu z wielkim pudłem i wymienili uściski.
- O, twoja koleżanka, tak? – Ash szturchnął chłopaka, spoglądając na mnie.
Zarumieniłam się, bawiąc swoimi palcami. Nigdy nie lubiłam pierwszych spotkań, człowiek jest wtedy sztywny, nie wie co powiedzieć.
- Ashton, Ashton Irwin. – wyciągnął dłoń w moją stronę.
- Amanda… - zagryzłam wargę i mu się przyjrzałam.
Wow, był mega przystojny. Nie w moim typie, ale jego uroda intrygowała. Gdyby nie jego rockowy styl ubierania się, powiedziałabym, że jest surferem. No dobra, co surfer miałby robić w Wielkiej Brytanii.
Ashton podrapał się po karku i spojrzał na Caluma, który stał roześmiany. Znów coś palnęłam. Zagryzłam wargę i odsunęłam się od chłopaka, nie wiedząc co powiedzieć.
- Nie jestem surferem, ale pochodzę z Australii. – wyszczerzył się, ukazując rząd białych zębów.
Pewnie to tłumaczyło tę niecodzienną opaleniznę.
Kiwnęłam głową. Chłopaki rozstawiali sprzęt. Luke znosił z bagażnika bębny. Buzie im się nie zamykały. Takie niecodzienne. W domu ciągle siedzę sama, nie mam się do kogo odezwać. Nie mogłam wręcz przestać zachwycać się Ashtonem. Był idealnym materiałem na starszego brata, o którym zawsze marzyłam.
Calum kucnął na ziemi i zaczął podłączać jakieś kable. Nie wiedząc co ze sobą zrobić, usiadłam obok i czekałam. Brunet na mnie zerknął i rzucił swoją bluzą.
- Siadaj na tym.
Wyszczerzyłam oczy. Miałam usiąść na jego jasnej bluzie, na betonie?
Pokręciłam głową, a ten zgromił mnie wzrokiem. Okej, jak sobie życzy pan Złośnik.
Miałam wielką ochotę się nią okryć, by czuć zapach jego perfum. Były męskie, ale delikatne. Perfumy Zayna mieszały się z zapachem tytoniu, Calum nie palił. Jezu, Amando, nie porównuj ich. Hood jest słodki, Malik chce cię pieprzyć.
Taka była prawda. Jednak wieczór w teatrze wywrócił moje życie do góry nogami. Nigdy nie byłam zakochana, a wtedy… chyba się złamałam. Uwielbiałam seks. Od piątku do niedzieli się z tym nie ukrywałam. Chodziłam na imprezy żeby sobie ulżyć. Oczywiście przebierałam w tych lepszych partiach. Nie wiem co zatrzymało mnie przy moim nauczycielu. Fakt, że traktował mnie jak kogoś więcej? To znaczy… fakt, że poczułam się jak ktoś więcej, nawet jeśli tak nie było? Mój najszczęśliwszy, a zarazem najgorszy dzień w życiu. Był cały mój, taki niewinny i naturalny, potem pojawiła się ona, odbierając go siłą. Dobra, poddałam się na starcie, ale nie chciałam robić sobie nadziei.
- Gotowe! – Cal rzucił w moją stronę, starając się zwrócić swoją uwagę.
Kiwnęłam głową nadal zamyślona. Podał mi rękę i zaprowadził do auta. Jednym ruchem posadził mnie na jego masce, dał mi przelotnego buziaka i ruszył do kolegów. Dopiero wtedy zauważyłam, że dołączył do nas Michael. Jego też poznałam na kręglach. Kolejny wielkolud, z tęczą na głowie. Gdy widziałam go dwa dni temu miał na włosach kolor zielony, teraz był niebieski. Wow.
Luke nadal przyglądał mi się dziwnym wzrokiem. Gdyby tylko mógł zabijać, pewnie leżałabym już martwa. Co ja takiego zrobiłam?
Jeśli chodziło o samochód, nie miałam nawet zamiaru go porysować! Siedziałam w jednym miejscu, aż tyłek zaczął dawać o sobie znać. Jednak niesamowite było to, że mogłam przyglądać się ich próbie. Ashton popisywał się na perkusji, Cal i Mike byli uroczy, wygłupiając się podczas gry na gitarach, a Lukey śpiewał. Śpiewał tak, że chciałam piszczeć, ale nie mogłam. Dobra, mogłam, piszczałam.
Cal puścił mi oczko. Zakryłam twarz, czując wypieki na twarzy. Dawno tak często się nie rumieniłam!
- Jak ci się podoba? – Cal zawołał do mikrofonu.
Pokazałam kciuki do góry, uśmiechnięta. Bardzo mi się podobało. Wszyscy się wyszczerzyli. Nawet Luke. Uf, nie był zły.
Słuchałam zafascynowana ich piosenek. Tak, ich. Byli bardzo utalentowani. Gdybym była właścicielem wytwórni płyt, podpisałabym z nimi kontrakt bez zastanowienia.
- Teraz ‘Beside You’. – Luke spojrzał na mnie i się delikatnie uśmiechnął.
Śpi sama,
Moje serce chce powrócić do domu,
Chciałbym być, chciałbym być obok Ciebie,
Przebudziła się,
Próbuję znaleźć słowa, które mógłbym powiedzieć,
Chciałbym być, chciałbym być obok Ciebie.”

Nie wiedziałam kiedy zaczęłam płakać. Niewidzialna igła przebiła coś w środku i tonęłam. Nie wytrzymałam do końca piosenki. Zsunęłam się z auta i odwróciłam tyłem, pozwalając łzom spływać po moich polikach i niszczyć makijaż. Byłam jeszcze za młoda na miłość, a przeżywałam ją jak pierwszą miesiączkę. Głupie, dziewczęce uczucia.

Muzyka ucichła. Usłyszałam za sobą kroki i w końcu zostałam zamknięta w uścisku. Calum, mój bohater. Pociągnęłam nosem, a on tylko mocniej wtulił w siebie.
- Dlaczego płaczesz? – szepnął.
Wzruszyłam ramionami. Za nami panowała cisza. Chłopaki musieli wytężać słuch i się na nas lampić. Ale ze mnie idiotka.
- ‘Chciałbym być obok ciebie…’ – zanucił cicho.
Nogi się pode mną ugięły, ale jego kojący głos zaczął powoli mnie uspokajać. Składał delikatne całusy, prowadząc w objęciach do auta.
- Cześć Mandy! – Ashton krzyknął za nami, a Michael ciągle machał, gdy mieliśmy już odjeżdżać.
Luke nie odezwał się ani słowem. Jechał przed siebie. Nie włączył radia. Jedynym dźwiękiem, który towarzyszył nam podczas drogi był ryk silnika i moje pociąganie nosem. Amanda Emocjonalna Benson. Kurwa, gdzie ta niezależna niczemu osiemnastolatka?

Zayn
Szlag mnie kurwa jasny trafił, gdy zobaczyłem ich w kinie. Camilla wyciągnęła mnie na jakąś tanią komedię romantyczną. Badziewne wyciskacze łez, za którymi baby wręcz szaleją. Miłości im się zachciewa. No kurwa mać! Miałem totalnie w nosie jej zachcianki. Wkurwiała mnie. Nie byliśmy razem, a ta zdążyła wpierdolić mi się do łóżka, wpakować swoje rzeczy do MOJEJ szafy i obudzić mnie trzy razy w ciągu jednej nocy, żebym przyniósł jej jakieś żarcie. Nie nadawałem się na niańkę. Byłem gotowy wynająć jej jakieś mieszkanie, płacić alimenty i mieć święty spokój.
Staliśmy w kolejce po popcorn. Nie mogła się zdecydować. Słony kontra słodki. Na chuj ktoś wymyślił karmelowy popcorn? Prażona kukurydza powinna być słona. Takie są smaki kina. Ostatecznie zdecydowała się na mieszany, ogromny kubeł, za który to ja musiałem zapłacić, bo przecież zaprosiłem ją na randkę. Ja, zaprosić ją na randkę.
Prychnąłem pod nosem, płacąc za żarcie i picie. Przytuliła się do mojego ramienia. Czułem się jakby ktoś lał mnie po pysku. Kilka kroków ode mnie stała dziewczyna, z którą nadal nie zdążyłem nic wyjaśnić, a ta odpierdalała cyrki.
Amanda stała wtulona w tego gówniarza, kompletnie mnie ignorując. Okej, może mnie nie zauważyła, ale on tak. Wpatrywał się we mnie bezczelnie, tak jak ja w nich. Oboje mogliśmy nie darzyć się sympatią, rozumiem, bo ja go nienawidziłem. Miał już przesrane.
- To Mandy? – Camilla wskazała na ciemnowłosą dziewczynę.
Wzruszyłem ramionami. Nie kurwa, Matka Teresa. Na szczęście ugryzłem się w język, jednak blondyna znała mnie zbyt dobrze.
- Oh, serio się nią przejmujesz? – przewróciła oczami. Zrobiłem to samo, dając jej do zrozumienia, że nie mam ochoty kontynuować tej rozmowy. – Gadałam o tym z Antem zanim przyjechałam. Nawet nie wiesz jak zniesmaczona byłam faktem, że uprawiasz seks z sześć lat młodszą uczennicą.
Antem? Czego ten frajer tak się wszystkiego czepiał.
- Nie żałuję, że powiedziałam jej o ciąży. – wzruszyła ramionami.
Wyprostowałem się lekko w szoku. Czułem pulsującą żyłkę na mojej szyi. Zacisnąłem pięść i zęby.
- Powiedziałaś jej? No kurwa brawo! – syknąłem, ruszając przed siebie.
Minąłem gruchającą parkę i wszedłem na salę. Trącałem co chwile ludzi, mając totalnie gdzieś ich protesty. Usiadłem na miejscu i wpakowałem sobie do ust garść popcornu. Karmelowego kurwa! Myślałem, że puszczę pawia, ale wpierdalałem go tylko dlatego, żeby na nią nie nawrzeszczeć w miejscu publicznym. Nie mogłem na nią kurwa wrzeszczeć, była w ciąży!
Na moje szczęście dość szybko wyłączono światło, a na ekranie pojawiły się reklamy. Odstawiłem wielkie pudło na jej kolana i napiłem się coli. Musiałem zabić ten nieprzyjemny smak, przy okazji jakoś się odstresować. Piłem i piłem. To kubek napoju czy studnia bez dna? Nie wiedziałem o co chodziło w filmie. Baby ryczały, a ja dalej piłem colę. Karmelowy popcorn nie był taki zły. Mogłem przynajmniej wkurwiać się na to, że klei mi się do zębów, a nie na… koleżankę po moje prawo.
W pewnym momencie poczułem, że mój pęcherz zaczął odmawiać posłuszeństwa. Zerwałem się na równe nogi i znów niegrzecznie przepchałem przez rząd krzeseł, do wyjścia. Jeszcze chwila i zsikałbym się w spodnie.
Z uczuciem ulgi wypadłem z toalet. Uczuciem chwilowej ulgi. Po chwili poczułem gulę w gardle. Amanda szła z naprzeciwka. Zatrzymała się z otwartą buzią, zapłakana i obróciła się na pięcie. Nie ma kurwa mowy, wracaj!
- Amando! – krzyknąłem za nią, puszczając się biegiem.
To była jedyna szansa.
Czy chciała, czy tez nie, dogoniłem ją. Złapałem za rękę i przyciągnąłem do siebie. Był późny wieczór, ostatni seans, na korytarzach pustki. Spojrzała na mnie spanikowana. Na policzkach miała świeże łzy. Te romanse wywierają złe emocje na nastolatkach. Otarłem jej policzek. Miałem taką ochotę ją pocałować. Zmarszczyłem brwi i westchnąłem.
- Przestałaś się odzywać.
Zacisnęła usta i wyszarpnęła rękę z mojego uścisku. No i wróciła mała suka.
Przyparłem ją do ściany wkurwiony. Nie tak miała wyglądać nasza rozmowa. Oparłem się jedną ręką nad nią i lustrowałem wzrokiem.
- Mam ochotę cię opluć. – rzuciła przez zęby.
- Powiedz mi jedno, dobry jest? – wypaliłem. No kompletnie nie tak miało być!
- Słucham? – wyglądała na zdziwioną.
Pokręciłem głową i zacząłem się śmiać. Po chwili syknąłem wściekły w jej stronę. Musiałem wiedzieć!

- Przyznaj, kiedy się z nim pieprzysz, marzysz o tym, żebym to był ja. Nikt nie potrafi cię tak ruchać, potrzebujesz mnie.

Od autorki:

To się porobiło :DD
Mam prośbę do wszystkich osób, które informuję. Dajcie mi znać tu czy na Twitterze czy chcecie być dalej informowani, bo wysyłam miliony tweetów, a nie wiem czy to czytacie. Z czasem przestanę wtedy informować te osoby, które nie chcą. Po co mam Wam spamić mentions?

Uroczyście ogłaszam, żeby Wam się nie poprzewracało w *biip*, że nie będę dodawała tak często rozdziałów, bo to opo skończy się w miesiąc xD

POZDRAWIAM AGĘ :D Kocham Cię, DANKE, ŻE JESTEŚ OBOK

Jeśli macie jakieś pytania ZAPRASZAM

A póki co... nowy zwiastun!



23 komentarze:

  1. Ja cb tez :*** - A

    OdpowiedzUsuń
  2. ja nadal czytam jakby co, tylko nie komentuje (: mój tt to alohapayno

    OdpowiedzUsuń
  3. No to kolejny mój bardzo sensowny komentarz, oh, i bardzo na temat. Właścieiw pisze go drugi raz bo pierwszy się nie dodał, ah ten działający internet! Wiem, że one nic Ci nie dają ale przynajmniej sobie coś poczytasz, hihi. Znudzona życiem, ludźmi i nauką ja weszłam sobie na twittera, patrzę... a tutaj tweet od Ce z informacją o nowym rozdziale, awh! Ten dzień jednak nie był taki zły chociaż przez Ciebie pewnie zawalę matematykę ale no mało istotne....
    Rozdział tak jak zawsze genialny, a ta końcówka? Ty chcesz nas zabić prawda? Tak, tak, ja rozumiem, że to spejclanie ale no bfhjbfhsbfks. Jesteś pewna, że nie będzie dodawać rozdziałów tak jak teraz? :c
    @kostka22

    OdpowiedzUsuń
  4. Niesamowite jest dla mnie to, że czytając kolejne części coraz bardziej przeżywam to co się dzieje z Amandą tak, jakby to tyczyło się mnie :) Jeszcze wprowadzenie postaci chłopaków z 5sos :) NIESAMOWITE! Czekam na kolejne. I nadal proszę o powiadomienia, bo czytam, przeżywam, komentuję... :) Dziękuję <3

    OdpowiedzUsuń
  5. wow, dzieje się. Calum jest uroczy. a Zayn, no cóż, to Zayn. XD ogólnie uwielbiam twój sposób pisania, tak szybko i ciekawie się czyta. i informuj mnie dalej. :)
    @rirismycocaine

    OdpowiedzUsuń
  6. "Nie kurwa, matka teresa" hahahaha za kazdym razem ten zwrot mnie smieszy XDDD cal i mandy chyb sie jeszze bie pieprzyli nie? A moze cos pominelam o.o

    OdpowiedzUsuń
  7. jhcbdhjbdchjbecjhbwejwcbe no to ten tyle na temat xD
    Jakbyś mogła to informuj mnie dalej :) /@Maagdalenkaax

    OdpowiedzUsuń
  8. Calum jest takim chłopakiem o jakim wiele dziewczyn marzy i w ogóle cała reszta też jest taka świetna. Choć jestem ciekawa o co chodzi Lukiem xx
    Co do Zayna to mam nadzieję, że jej wyjaśni o co chodzi z dzieckiem i w ogóle sobie wszystko wyjaśnia, ale jeśli by miała ona zostawić Caluma to chyba bym ryczała jak bóbr ( nie wiem czy to dobre porównanie, ale tak jakoś mi to przyszło do głowy). Niby jestem za Zaynem, ale Cal nic złego przecież nie zrobił jak na razie więc niech go nie opuszcza!:p xx
    Ja nadal chcę żebyś mnie informowała<3
    @Love__Carrots

    OdpowiedzUsuń
  9. Calum tak, Malik nie , dzięks

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie lubię Camilli że, też musi być w ciąży -,- może to nie Zayn'a xdd
    czekam na kolejny mogłabyś mnie informować? @Only1Dreams

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak czytałam momenty z Calumem, to myślałam, że się zaraz rozpłynę *-* A jak z Malikem to miałam ochotę dać mu w ryj! On jest taki chamski! Przecież Amanda nie uprawiała seksu z Calem, Zayn myśli tylko o jednym :D Martwię się tylko tym Lukiem, boję się, że i on coś namąci.. Jednak jak na razie trzymam się wersji "Amanda & Calum 4ever" :D xx

    PS. Ja nadal chcę być informowana, ten fanfik jest inrfuvbnidmsklchdyudis *-*

    @freehoranhugs_x

    OdpowiedzUsuń
  12. aaaa świetny rozdział <3 Zayn taki troche jak w Chills :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Chyba bardziej Mark loool

    OdpowiedzUsuń
  14. Zajebisty i czekam na nexta :D
    Pozdrawiam i życzę weny,
    @EmpireOfMalfoy

    OdpowiedzUsuń
  15. No nie mogę, 5SOS i Zayn... Wiesz co Ty robisz z moją wyobraźnią? :D
    A Zayn... Pff niech się ogarnie seksoholik, a Cal awwww normalnie idealny dla Mandy ;)
    P.s. Zwiastun *_____* i tak, informuj mnie nadal <3
    @TheAsiaShow_xx

    OdpowiedzUsuń
  16. Amanda szła z naprzeciwka. Zatrzymała się z otwartą buzią, zapłakana i obróciła się na pięcie. Nie ma kurwa mowy, wracaj! - halo, śmieję się na głos, hahahha <3

    OdpowiedzUsuń
  17. To jest super :) Ja dalej czytam , jak by co to mój @WikaOneDirectio

    OdpowiedzUsuń
  18. Zazwyczaj nie piszę komentarzy pod opowiadaniami... dobra, przyznaję się, nigdy tego nie robię ;P Ale tu postanowiłam zrobić wyjątek, bo rozdział wyszedł Ci cudowny :) Nie dość, że wprowadziłaś 5sos (co uważam za świetny pomysł! ), to jeszcze ta piosenka, którą tak uwielbiam, że aż się trochę wzruszyłam :) Jako Luke's girl :D bardzo jestem ciekawa, co z nim będzie dalej i już nie mogę doczekać się następnego rozdziału :) Tak ogólnie to brawa ode mnie za pomysł, masz talent dziewczyno! Pozdrowienia z Warszawy :D
    P.S. Nie powinnam pisać tego tutaj, ale masz cudowny głos, serio! x

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. CHYBA SIĘ RUMIENIĘ, envgwgrETH dziękuję, zmotywowałaś mnie normalnie idę pisać rozdział xD

      Usuń
  19. Boże zakochałam się! *.* świetny ff! przeczytałam je całe dzisiaj i po prostu stwierdzam,że na chwile obecną jest moim ulubionym ♥

    OdpowiedzUsuń
  20. Gdy Mandy jest z Calum'em uważam Zayn'a za chuja..
    Ale jeżeli już się pojawia, chcę żeby ją pocałował, lub coś w tym stylu xD }
    xx
    @Kwiatkowska04

    OdpowiedzUsuń

Za komentarz licz, że Malik zrobi z Tobą to co z Amandą aha ;) x