niedziela, 16 marca 2014

Rozdział 14

Zayn

Pojechaliśmy z Camillą do szpitala. Lekarze zrobili jej na miejscu USG. Z dzieckiem okazało się wszystko w porządku. Bóle wynikały z nadmiernego stresu. Wszystkiego powodem byłem ja. Mogłem zabić własne dziecko. Byłem na siebie wściekły. Odwiozłem Camillę do nowego mieszkania, obiecałem przywieźć jej rzeczy następnego dnia.

Tego wieczora w szkole odbywała się dyskoteka. Na moje pierdolone nieszczęście wypadała moja kolej pilnowania tej niedorozwiniętej bandy dzieciaków. Wróciłem do domu się przebrać. Koszulę zastąpiłem bawełnianą, białą bluzką, założyłem jeansy i skórę. Całą drogę do szkoły myślałem o poprawności swoich decyzji.

Jeśli Amanda mnie wykiwa, zostanę z palcem w dupie, ale i tak miałem gdzieś szczęśliwą rodzinkę. Nie byłem na takie coś gotowy, nie czułem nic do Cam, nawet mnie nie pociągała. To Mandy wskoczyła na pierwsze miejsce, stała się pewnego rodzaju ideałem. Można rzec, była nieoszlifowanym diamentem. Imponowała mi swoją wiedzą, inteligencją i tymi sztuczkami, których używała nieraz w łóżku.

Przez cały okres, w którym się spotykaliśmy, udowodniła mi, że potrafi przejąć kontrolę podczas seksu. Miała dopiero osiemnaście lat! Żadna z moich partnerek nie była zbytnio zafascynowana rozbudowaną formą seksu. Miałem je przepieprzyć i tyle.

Dotarłem na miejsce, zostawiłem kurtkę, komórkę i kluczyki w mojej klasie. Ruszyłem na salę gimnastyczną. Przywitałem się z dyrektorką i nauczycielem wf-u. Wszyscy krążyli po pomieszczeniu, obserwując co się dzieje, lekko hamując napalonych nastolatków. Dla mnie to było śmieszne. Przecież dobrze wiedzieli, że są w szkole. Jeśli chcieli się popieprzyć, mogli pójść gdzie indziej, a nie napalać się na oczach nauczycieli, którym należy się odrobina szacunku.

Niejednokrotnie zdarzyło się, że przyłapałem w męskiej toalecie pary, które robiły sobie dobrze. Olewałem je jednak. Sam nie byłem święty za czasów szkolnych, udawałem, że nic się nie działo, wychodziłem i relacjonowałem dyrektorce, że wszystko jest w porządku.

Przyglądałem się grupce trzecioklasistów. Próbowałem wyłapać wzrokiem Amandę, byłem przekonany, że przyszła. Dość szybko dostrzegłem Caluma, który śmiał się z grupką swoich kolegów z zespołu. Amanda dość smutna bujała się razem z Claire na parkiecie. Wymieniła się spojrzeniami z chłopakiem. Ten się odwrócił. Może się pokłócili.

Mandy pochyliła się w stronę swojej przyjaciółki, coś szepnęła jej na ucho i ruszyła w stronę wyjścia na korytarz. Miała na sobie obcisłe jeansy, które cudownie uwydatniały jej tyłek. Rozejrzałem się dookoła. Nauczyciele byli zajęci sobą, więc szybko ruszyłem za dziewczyną. Spojrzała na mnie w szoku, gdy chwyciłem ją za rękę i zacząłem ciągnąć w stronę klasy. Nie sprzeciwiała się jednak.
Zatrzasnąłem drzwi i przekręciłem klucz. Amanda przyglądała mi się uważnie. Miała zmartwiony wyraz twarzy.

- Coś się stało? – bąknąłem niepewnie.

Przechyliła głowę w bok, zagryzła wargę. Wyglądała na lekko zdenerwowaną.

- Calum się obraził. – wzruszyła ramionami.

Wyciągnąłem do niej ręce. Nie musiałem czekać długo, by wpadła w moje ramiona. Taka mała i krucha.

- Tęskniłam za tym… - szepnęła cicho, zaciągając się moim zapachem.

Kiwnąłem głową i delikatnie masowałem jej plecy. Dziewczyna odsunęła się nieznacznie. Zmarszczyłem brwi. Nagle przeciągnęła swój obcisły top przez głowę i stała przede mną w staniku. Zagryzłem wargę przyglądając się jej pełnym piersiom. Wyciągnąłem dłoń, ale szybko ją cofnąłem.

- Mandy, powinniśmy wracać…

- Mam gdzieś co powinniśmy. – wywróciła oczami jak dziecko, któremu odmówiono zabawki.

Nagle przede mną klęknęła. Przyglądałem się z góry jak jej dłonie błądzą po moich udach i docierają do rozporka. Rozpięła go, uśmiechając się do siebie. Zaczęła palcami pieścić penisa przez materiał bokserek.

Oparłem się o biurko, totalnie zbity z tropu. Zsunęła moje spodnie po kostki, po chwili to samo zrobiła z bielizną. Pewnie ujęła go w dłoń i przesunęła nią po całej długości. Nie mogłem się doczekać aż jej cudowne usta zetkną się z moim kutasem. Jej wzrok nie należał do niewinnej nastolatki. Wyglądała jak ostra suka, która marzy o porządnym rżnięciu.

Sunęła czubkiem mojego penisa między swoimi piersiami. Bawiła się nim, to było tak cudowne uczucie. Jednocześnie tak mnie to drażniło, że miałem ochotę się na nią rzucić. Odgarnąłem jej włosy i pociągnąłem za nie. Droczyła się, cały czas omijając czubek penisa.

Zrzuciłem to co miałem pod ręką z biurka i podciągnąłem ją do góry. Położyłem ją na plecach i stanąłem przy jej głowie. Przyglądała mi się z dołu niepewna.

- Żartujesz…? – bąknęła.

Zaśmiałem się i pogładziłem ją po poliku. Chwyciłem penisa w dłonie i zacząłem go masować.

- Otwórz buzię. – mój głos był nienaturalnie miękki.

Posłusznie rozchyliła wargi a ja wdarłem się w jej wnętrze.

Amanda

Czułam jak wsuwa swojego penisa głębiej i głębiej. Momentami brakowało mi powietrza, ale Zayn wybrał idealną pozycję. Nie mogłam nic zrobić.

Oparł się dłońmi o moje piersi i ściskał je przez materiał stanika. Dzięki temu, przenosząc na nie swój ciężar ciała, mógł mnie łatwiej pieprzyć.

Jęczałam cicho, próbując odepchnąć jego biodra, wręcz się dusiłam, ale Malik nawet nie zareagował. Gdy zaczęłam się krztusić z powodu braku powietrza, wyciągnął go. Złapałam się za gardło. Usłyszałam nad sobą wredny śmiech. Sukinsyn.

Odkaszlnęłam kilkakrotnie, wtedy Malik znów wdarł się do mojego wnętrza, wpychając go do samego końca. Czułam ocierający się czubek o ścianki mojego przełyku. Rozluźniłam gardło i cicho pojękiwałam. Zaczął rosnąć, był tak bardzo podniecony. Kiedy powoli dochodził, jego nogi zaczęły drżeć. Spuścił się prosto do mojego gardła. Ledwo łapałam powietrze.

Odsunął się ode mnie i zaciągnął spodnie.

- Chyba na ciebie pora. – puścił mi oczko z cwanym uśmieszkiem.

Zsunęłam się z biurka, ubrałam i po prostu wyszłam, zostawiając go samego.

Na sali gimnastycznej zabawa trwała w najlepsze. Prawdopodobnie po takim obciąganiu nie wyglądałam najlepiej. Nie mogłam pokazać się na oczy moim znajomym, co najważniejsze Calumowi. Od razu domyśliłby się, że jest coś nie tak i najprawdopodobniej spowodował to Malik. Z resztą był obrażony, że poprzedniego wieczora kazałam mu wracać do domu, nie spać u mnie. Cholernie zależało mi na tym chłopaku, bo skradł moje serce, ale to Zayn pociągał mnie jak nikt inny.


Ten u góry musiał się ostatnio bardzo nudzić, że wpakował mnie w takie gówno.

Od autorki:

Jak obiecałam, tak i jest 14 rozdział, dziś!

Nie zmieniło się zbyt wiele od wczoraj, oprócz tego, że się pochorowałam, woho.

Mam do Was małą prośbę. Czytelnicy innego opowiadania o nazwie Furious zaczęli pisać komentarze na jego temat, używając tagu #FuriousFF, więc jeśli możecie, piszcie komentarze tu pod rozdziałem, bo niekiedy trudno jest się połapać, o które opowiadanie chodzi.

Co wy na to, żeby poczekać tak z nowym rozdziałem do piątku? XD Czekam na wasze opinie haha

Udanego Malik Monday jutro! :)

15 komentarzy:

  1. Genialny jak zawsze, nic więcej nie mogę powiedzieć!
    Do piątku? Oh przecież każdy wie, że się złamiesz i dodasz go szybciej haha :)x
    @yep_Nialler

    OdpowiedzUsuń
  2. rozdział świetny, ale to żadna nowość. XD fajnie, że między Mandy i Zaynem już wszystko ok, ale szkoda mi Caluma. zdrowiej i tobie też udanego Malik Monday. :)
    @rirismycocaine

    OdpowiedzUsuń
  3. Niesamowity rozdział :) Ale z tego Malika szuja! Nie jestem pewna czy dam radę wytrzymać do piątku z następnym :) Zdrówka kochana <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Do piątku? hahaha pogięło Cię czy pogięło kochanie? XD
    Rozdział sdcjkndjcknskcdnsjkdn *o*
    Malik trochę chuj ale mu się nie dziwię xd
    Calum biedaczek ;c wynagrodź mu to w dzieciach czy coś xD
    Zdroooooooooowiej! :)xx
    @Maagdalenkaax

    OdpowiedzUsuń
  5. Super rozdział, ale czekać do piątku to nie za bardzo xD
    I zdrowia na Malik Monday :)

    OdpowiedzUsuń
  6. NIE WYTRZYMAM DO PIĄTKU, CHCE NOWY ROZDZIAŁ TERAZ, ZARAZ!!! <3 <3

    I ja jakoś nie przepadam za tym Calumem -,- wolałabym, żeby się odpierdzielił.. Zayn i Mandy muszą być razem <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Z innej beczki - przeglądałam sobie ostatnio zdjęcia 1D i wpadłam na to:
    po prostu wypisz, wymaluj Zayn z Twojego opowiadania ^_^

    A co do bloga - jest niesamowity, cieszy mnie to, że umiesz wprost opisywać sceny +18 i ich nie omijasz jak na niektórych blogach ^^
    Martwi mnie jedynie fakt, że Mandy daje z siebie robić dziwkę, chociaż.... kto by się oparł takiemu przystojnikowi :)

    Czekam na kolejny *-*

    OdpowiedzUsuń
  8. ://mail.google.com/mail/ca/u/0/?ui=2&ik=13b885ea82&view=att&th=144d10ffadf3dad4&attid=0.2&disp=emb&realattid=ii_144d10eb9176d37b&zw&atsh=1
    wyciało mi link :-P

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale tu się dzieje! :D
    Normalnie to współczuję Amandzie.
    Zayn ją wykorzystuje, a Calum ją kocha, no.
    Cholera :D
    @TheAsiaShow_xx
    Ps. Powrotu do zdrowia! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. W piątek? Ty się serio bejbe pochorowałaś. Tak ja wiem, że rozdział był wstawiony wcześniej ale ja go wolę zostawić na smutne wieczory, żeby poprawił mi humor, hihi, udało się. Kolejny genialny rozdział, norma ;)!
    Ja kolejny proponuję jutro ewetualnie w środę :D
    Zdrowiej ;)x
    @kostka22

    OdpowiedzUsuń
  11. DO PIATKU? :O Widac, ze jestes chora, serio. Rozdzial - bhfjdksbfjhdbchj jezu powinnam sie uczyc i wysypiac do szkoly, a zamiast tego leze i czytam Furious ok. Kasia <3

    OdpowiedzUsuń
  12. O boże tę rozdział jest świetny! <3

    wątpię że wytrzymam do piątku ;(( Ja chce już 15!

    Babo ty masz talent ! <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Cudowny *-* Szkoda tylko, że Mandy nie widzi, że Zayn wykorzystuje ją do seksu, a Calum naprawdę ją kocha. Chyba, że to ja jestem taka ślepa xD

    +18 = puiyrfbeuifbegfhnefutfr ♥

    OdpowiedzUsuń

Za komentarz licz, że Malik zrobi z Tobą to co z Amandą aha ;) x