niedziela, 30 marca 2014

Rozdział 17

UWAGA. ROZDZIAŁ DLA LUDZI O STALOWYCH NERWACH, TO NIE JEST ŻART.

Amanda

Zastanawiałam się kto tu tak na serio był w ciąży. Camilla czy Zayn? Nie znałam nigdy nikogo, kto miałby tak popierdolone wahania nastrojów. Zachowywał się jak sukinsyn, olewał mnie, zrozumiałe, dziecko. Tylko jak on do chuja nagle rzuca dla mnie wszystko i jest potulny jak baranek, skacze wokół mnie, dopieszcza…
Nie, żebym narzekała. Był po prostu jedną, wielką zagadką. Oczywiście, cieszyłam, się, że poświęcał mi uwagę, ale kolejnego dnia nie pozwalał się dotknąć. Wariowałam. Szczególnie, gdy wychodził na zakupy z Cam. My nie mogliśmy pokazywać się publicznie razem. Bolało.
Calum był cały ten czas obok, ocierając moje mokre od płaczu policzki rękawem. Widziałam, że też cierpi z tego powodu. Nigdy nie byłam tak bardzo zakochana jak w Maliku. Okej, raz.
To dość długa i przykra historia. Do tej pory Zayn był jedyną osobą, której o wszystkim powiedziałam. Zapytał mnie z kim przeżyłam swój pierwszy raz. To była okropnie żenująca sytuacja. Bardzo się krępowałam, ponieważ rzadko kiedy opowiadałam komukolwiek o swoich uczuciach, o wszystkim, co siedzi tam głęboko we mnie.
Bywało, że coś napomknęłam Beth, od której wynajmowałam mieszkanie czy Claire. Nie potrafiłam jednak rozmawiać z nimi na tematy seksu. Claire… była dziewicą, a Beth… no miała gdzieś koło 70, więc pewnie dawno zapomniała co to jest.
Mój pierwszy raz nie był szczytem marzeń. Miałam szesnaście lat i o seksie wiedziałam tylko to, czego nauczono nas w szkole. Nie kumplowałam się ze starszymi kolesiami z domu dziecka, no w sumie z nikim się nie kolegowałam. Mój wychowawca… był nim wtedy młody i przystojny dwudziestotrzylatek. Tak, to chore, ale wierzyłam, że mu na mnie zależy. Obiecywał mi wspólne mieszkanie i związek, gdy będę pełnoletnia. Okropnie mną poniewierał, a ja myślałam, że tak powinno być. Nie miałam z tego nic oprócz ‘przeczucia’, że jestem kochana. Wcale tak nie było. Zwykłe złudzenie. Nigdy nie zaznałam miłości, więc, gdy czasem budziła się we mnie myśl; ‘a może Zayn coś czuje’, wyrzucałam ją szybko z głowy.
Chodziłam posiniaczona, wyczerpana. Już chyba lepiej traktował szmatę do podłogi. Jeszcze dwa lata temu robiłam rzeczy, których nie pokazują na wielu pornosach. Cofało mnie na samą myśl.
Wraz ze skończeniem osiemnastki, mój ideał zniknął. Skończył pracę w bidulu i rozpłynął się w powietrzu. Zmienił numer, adres zamieszkania, maila. Miał mnie centralnie w dupie. Zawsze miał. Pewnie wyniósł się do innego domu dziecka i tam pieprzył kolejną, naiwną małolatę, która szukała szczęścia. Faceci to skurwysyny. Okręcą cię wokół swojego kutasa i tańczysz na nim jak ci zagrają, tylko po to, byś czuła się jak ta jedyna.

Był słoneczny dzień. Weekend. Szczerze, cudowny, wiosenny dzień. Po ostrej kłótni z Zaynem o Cam i ciążę, przeżyłam tydzień na dochodzeniu do siebie, we własnym mieszkaniu. Nie odzywałam się do Malika. Miałam kilka dni wolnego od szkoły, zrobiłam porządki u Beth, spotkałam się z Claire i razem poszłyśmy na koncert Caluma.
Tak bardzo za nim tęskniłam. Za jego uśmiechem, pozytywną energią. Podczas koncertu zagrali kilka moich ulubionych kawałków. Ludzie świetnie się bawili. Ja również. Piosenka ‘Heartbreak Girl’ stała się numerem jeden. Bardzo przypominała mi… mnie.
Cal pomachał mi ze sceny. Serce rosło mi z dumy.
Muzyka to moja druga ukochana rzecz, zaraz po tobie.’ – powtarzał ciągle, gdy opowiadał o zespole.

- Man, po koncercie pijemy z chłopcami! – Claire krzyknęła mi do ucha.
Cholera, minusy koncertów, wszystko dudni, laski piszczą.
Skinęłam w odpowiedzi głową.
Pod koniec występu poczułam wibrację na tyłku. Miałam na sobie ciasne jeansy, wokół było pełno ludzi. Ledwo wyciągnęłam telefon z kieszeni!
Sms od Zayna. SMS OD ZAYNA. Mało co nie wyskoczyłam w powietrze. Chciał się spotkać, pilnie. Kurwa. Miałam grać niedostępną, obrażoną, ale tak strasznie tęskniłam za jego mordką…
Clay pociągnęła mnie za nadgarstek i sama ruszyła w tłum. Chwila zwątpienia. Calum, Zayn, Calum, Zayn… Zayn.
Westchnęłam w duchu. Musiałam wpaść na genialną wymówkę, by nie obraził się, że nagle gdzieś zniknęłam.

Wyszłam z klubu i złapałam taxi. Głowa mi eksplodowała, ale miałam wyśmienity humor. Miałam go zobaczyć. Niecały tydzień, a ja czułam się jakbym miała zobaczyć go po roku czasu.
Po schodach wręcz wbiegałam. Skakałam co dwa, nawet trzy, by być na miejscu szybciej. Zdyszana zapukałam do drzwi, a gdy tylko je otworzył, rzuciłam mu się na szyję.
Pewnie nie spodziewał się takiego przywitania. Minęła dłuższa chwila, gdy objął mnie w tali i pomasował delikatnie dłońmi.
- Cześć mała. – jego ton głosu był wyjątkowo niski i poważny.
Może coś się stało? Boże, coś z dzieckiem?! Tyle na nie czekał…
Wyprostowałam i mu się przyjrzałam. Pokręcił głową, jakby czytał mi w myślach, po czym się uśmiechnął. Odwzajemniłam ten gest i zaczęłam się rozbierać. Buzia mi się nie zamykała. Jak nigdy. Opowiadałam mu o wszystkim. Jak mi minął tydzień, co słychać u Beth, o koncercie Caluma. Chciałam wzbudzić w nim odrobinę zazdrości i wyrzutów sumienia, ale też pokazać, że potrafię się świetnie bez niego bawić.
Usiedliśmy w salonie. Zayn przełożył moje nogi przez swoje kolana i zaczął całować. Uśmiechnęłam się do siebie i bawiłam się jego włosami. W ustach czułam zapach tytoniu. Malik był genialny.
Nagle kanapa za moimi plecami delikatnie się ugięła. Oderwałam się od Zay’a i spojrzałam za siebie. Wszystko nagle zaczęło wirować. W moim żołądku doszło do rewolucji. Miałam ochotę zwymiotować.
Zerwałam się na równe nogi.
- Co on tu robi?! – krzyknęłam do Zayna, wciąż wpatrując się w przybysza.
Ledwo stałam na nogach. Przede mną siedział mój były wychowawca z domu dziecka. Ten jebany skurwysyn, William Fletcher.
Na twarzy miał swój popisowy, wredny uśmieszek. Blond włosy, idealnie zaczesane na bok. Przeszywał mnie swoimi błękitnymi tęczówkami. Widać było między nim i Zaynem ewidentny kontrast, ale co on do chuja robił u Malika.
- Mandy – mruknął spokojnie Zayn i podał szklankę whisky Willowi. – Twój dawny znajomy wpadł, by zobaczyć co u ciebie słychać.
Wow, ton głosu Malika był taki stanowczy, zaborczy, ale też sarkastyczny. No, jak w ciąży. Kilka chwil wcześniej zachowywał się jak zakochany nastolatek.
Zmarszczyłam czoło. Fletcher, Malik, alkohol. Co mu odjebało…
Zerknęłam znów na blondyna. Skanował dokładnie moje ciało. Zagryzł wargę i spojrzał prosto w oczy. Nie mogłam przełknąć śliny ze stresu. Już wiedziałam po co przyszedł i czego chciał Zayn.
Cofnęłam się kilka kroków, na co Malik pokręcił głową.
- Na kolana suko. – usłyszałam głos mojego byłego wychowawcy.
Zagubiona nie wiedziałam co zrobić. Obaj przyglądali mi się władczym wzrokiem. Byłam przerażona, domyślałam się, co mnie czeka.
Teraz było ich dwóch. Trójkąt? Nie ma mowy. Osiemnaście lat. Gdzie ci pojebańce mają mózgi? Pewnie na głowy zamienili się dawno ze swoimi chujami.
- Słyszałaś dziwko? Na kolana. – Zayn mu zaoponował.
Odwróciłam wzrok i powoli klęknęłam. Nie wierzyłam, że to się dzieje. Miałam nadzieję, że to sen lub coś innego. Koszmar.
William wstał i ruszył w moją stronę. Spuściłam głowę. Gdybym na niego spojrzała, dostałabym w twarz. Nie chciałam być znów bita i poniżana. Ufałam Zaynowi, chyba za bardzo…
Tak się kurwa przejechać. Przecież przez tyle razem przeszliśmy, a on nadal myślał o mnie tylko pod względem erotycznym.
Pokręciłam szybko głową, by wyrzucić z głowy tę myśl. Obym się myliła…
Zobaczyłam buty Willa. Eleganckie, czarne, wręcz się świeciły. Miałam ochotę na nie napluć i spierdolić, ale… nie było o tym mowy.
Nagle jeden z butów zniknął z pola widzenia. Nabrałam powietrza. Po chwili poczułam go na karku. Złożyłam się wpół bez protestu. Moje czoło dotykało miękkiego dywanu. Szmaciarz wpierdolił się brudnymi buciorami na biały dywan i wykładzinę.
Ciekawe co na to wszystko Zayn. Dlaczego się temu przyglądał i na to pozwalał? Był taki sam?’ – po mojej głowie kołatało się milion pytań, na których nie mogłam uzyskać odpowiedzi. Lepiej było się nie odzywać.
Znałam Willa zbyt dobrze. Jeden zły ruch i dostaję ostre lanie po całym ciele. Nie chciałam jednak, by Malik na to patrzał. Mógł załatwić to w inny sposób.
- Wyliż mi buty.
Zakręciło mi się w głowie. Pierdolony fetyszysta i jego pojebane gierki. W tamtej chwili prędzej zwymiotowałabym mu na buty niż je wylizała.
Zayn na to patrzy.’ – w oczach poczułam łzy.
Podniosłam delikatnie głowę i mu się przyglądałam. On robił to samo. Siedział w rozkroku, łokcie na kolanach, wzrok skupiony. Widziałam, że lekko spanikował, ale nie ruszył się z miejsca.
Znów noga Willa na moim karku. Przycisnął mnie do buta. Niechętnie wysunęłam język i przez słone łzy polizałam materiał skóry. To było obrzydliwe. Robił różne rzeczy, ale tego nigdy wcześniej.
Zmienił się, był drastyczniejszy, nie było w nim już pohamowań.
- Podnieca cię to suko? Kiwnij głową.
Poruszyłam nią delikatnie. Pod jego butem znalazły się moje włosy. Mało co ich nie wyrwałam, by to zrobić. Zaszlochałam, nie przestając lizać.
- Ryczysz? – zabrał stopę i po chwili szarpnął mnie za włosy, podciągając do góry. – Na czworaka do Zayna. Masz mu obciągnąć, rozumiesz?
Spojrzałam na Malika. William również. Zayn się wyprostował. Spojrzeli sobie w oczy, wtedy brunet poklepał się w nogę.
- No Mandy, chodź do pana. – uśmiechnął się wrednie.
To nie był mój Zayn tylko podróbka Fletchera.
Robienie loda Malikowi nie przyniosło mi przyjemności jak zawsze. Miałam zaciśnięte gardło i widziałam jak się denerwuje, że robię to bez uczucia. Też szarpał mnie za włosy i próbował wepchnąć go głębiej.
Wszystko działo się tak szybko. Łzy spływały mi już po szyi, razem ze spermą Zayna. Zwykła szmata, całe życie.
Will odciągnął mnie od Malika i wepchnął do ust swojego kutasa. Od nadmiaru wszystkiego włączył mi się odruch wymiotny. Dostałam w twarz. Raz, drugi, przestałam liczyć. Przestałam się opierać, gdy ściągali mi spodnie, na zmianę pieprzyli. Bolało. Fizycznie i psychicznie. Dostawałam mocne uderzenia gołą rękę w pośladki. Nie wiedziałam czy robi to Zayn, czy William. Miałam siedzieć z wypiętą dupą.
- Tak to już jest z dziwkami Amando. – sarknął były wychowawca. – Kim jesteś?
Bąknęłam coś niewyraźnie pod nosem wykończona. Poczułam jak główka jego penisa ociera się o wejście do mojego odbytu. Jęknęłam i się spięłam. Schowałam twarz w dłoniach. Pchnął moje plecy, bym wypięła dupę. Ile to miało trwać. Chciałam umrzeć na tej kanapie. Materiał wbijał mi się w twarz, nie mogłam złapać oddechu, tym bardziej mówić.
- Kim jesteś?! – huknął.
- Dziwką! – krzyknęłam wściekła, gdy we mnie wszedł.

Zayn

Usiedliśmy na kanapie, obaj głośno dysząc. Nigdy nie przeżyłem takiego seksu. Był cudowny. To chore, że podniecały mnie krzyki i prośby Mandy o litość. Jej czerwona od klapsów dupa wyglądała zajebiście. Chciałem więcej, ale chodziła już o drżących kolanach.
Napiliśmy się whisky. Przyglądałem jej się uważnie. Ubierała się pośpiesznie, wycierając ospermioną twarz w papierowy ręcznik. Gdy była gotowa i ruszała do wyjścia, Will chrząknął.
- Dokąd się wybierasz?
- Do domu. – bąknęła niepewnie, nie patrząc na niego.
- Chodź tu. – poklepał na miejsce obok.
Dziewczyna usiadła, a facet wybuchnął śmiechem. Była skołowana, ja również.
- Suki nie siedzą na kanapie mała, zapomniałaś. Możesz posiedzieć w naszych nogach.
Amanda spuściła głowę i bez słowa to zrobiła. Wow, jak on to zrobił…
- Lata tresury. – znów zaśmiał się wrednie.
To był super pomysł, by go sprowadzić.

Od autorki:

'Kim jesteś?!' 'Jestem zwycięzcą!' XDDDDD

Nie dobra, bez śmiechów. Nie wiem, czy ktoś dotrwał. TO BYŁ TAK CHORY POMYSŁ, ŻE PEWNIE MACIE MNIE ZA JAKĄŚ PSYCHOLKĘ, PRZEPRASZAM.

Postać Amandy jest postacią dramatyczną, więc takie sytuacje zdarzają się w jej życiu. Błagam, napiszcie, że nie jestem chora -.-

Mam fazę na tę piosenkę, więc polecam, zapraszam, może się popłaczecie, wczuwając w to co się stało z Amandą i jak to z nią jest po tym wszystkim, bo linia melodyczna robi swoje :D



Kocham Was! Następny za kilka dni, bajooos!

30 komentarzy:

  1. Jeśli chcesz to ci to napiszę... Jesteś chora XD
    Cały czas sobie powtarzałam, że na końcu to wszystko okaże się snem, a tu BUM, koniec.
    Jestem ciekawa co wydarzy się dalej <3
    Pozdrawiam, życzę dużo weny i czasu na pisanie,
    @EmpireOfMalfoy

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak zobaczyłam czerwony napis to nie spodziewałam się tego. Zayn jest idiotą! Jak tak on w ogóle mógł jej zrobić i jeszcze mu się to podobało! IDIOTA! xd
    Już nie mogę się doczekać następnego rozdziału :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Boski !! Jak dla mnie nie jesteś chora a rozdział jest boski

    OdpowiedzUsuń
  4. jezu co ;ooo
    myślałam że to sie troche inaczej potoczy ;ooo

    OdpowiedzUsuń
  5. Ce, polecam wizytę u lekarza :D a tak na serio to świetny rozdział. Nie spodziewałam się takiego rozwoju wydarzeń. Pisz szybciutko, życzę dużo weny :) Jesteś ZWYCIĘZCĄ! haha

    OdpowiedzUsuń
  6. CO TO MIAŁO BYĆ? O.O Jestem w ogóle w takim szoku, że nie wiem co powiedzieć. Całkiem inaczej to sobie wszystko wyobrażałam i bardzo, ale naprawdę bardzo zaskoczyłaś mnie tym rozdziałem. Sama nie wiem co myśleć, w życiu po Zaynie bym się czegoś takiego nie spodziewała! W ogóle o co chodzi??? Nie wiem jak doczekam następnego rozdziału... mam miazgę zamiast mózgu, masakra..

    OdpowiedzUsuń
  7. jezu. :o spodziewałam się wszystkiego, ale nie tego. nie wiem co napisać, bo rozjebałaś mi mózg tym rozdziałem, więc po prostu życzę ci dużo weny i czekam na kolejny rozdział. XD

    OdpowiedzUsuń
  8. o matko, że tak powiem chuj z tego Malika! Po prostu zagięłaś mnie tym rozdziałem ;o cały dzień o nim myślę i o co w tym wszystkim chodzi, Zayn naprawdę nie ma uczuć? Nie mogę się doczekać następnego, buziaki xoxox

    OdpowiedzUsuń
  9. Takiemu Zayn'owi tylko wjebać. Nie wytrymam psychicznie do następnego rozdzialu ;____;

    OdpowiedzUsuń
  10. Zajebie Cię Ce XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
    Zen aka "cold/chills"? XD
    Jak już """""zniszczyłaś""""" Zayn'a to weź chociaż Cal'a zostaw słodkiego! :D <3
    @Maagdalenkaax

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W następnych rozdziałach (może nie w następnym) zobaczycie prawdziwe oblicze Zayna :) x

      Usuń
  11. BYLAM PEWNA, ZE TO SEN! Serio to ciesze sie, ze to nie sen xD Nie jestes chora, to normalne, jest okej hahah Blagam nowy! Xx

    OdpowiedzUsuń

  12. o mały włos się nie rozpłakałam.to jest straszne. takiego czegoś się po Zayn'ie nie spodziewałam.mam nadzieje,że to się jakoś wyjaśni

    OdpowiedzUsuń
  13. NIE WIERZĘ HAHAHA! CO TO BYŁO?!

    OdpowiedzUsuń
  14. Omg.. to jest masakra. rozdział jest genialny! już nie mogę doczekać się następnego! :) xx @xxhemmings69

    OdpowiedzUsuń
  15. Ceeeee! Mało nie dostałam zawału i prawie się rozpłakałam.
    Błagam, niech ona bd z Calumem i niech on da jej szczęście i... Udany seks z miłości :D
    @TheAsiaShow_xx

    OdpowiedzUsuń
  16. nie wierzę, że dotrwałam do końca. Jezu, co to było? Prawdopodobnie jedna z najgorszych rzeczy jakie do tej pory czytałam. Zayn ogarnij tę żałosną dupę i zobacz co robisz człowieku? Za takie coś powinni się zamknąc, wykastrowac i nie wiem co jeszcze. Chory, popieprzony dupek! Ale rozdział zaj***sty! Na dniach nadrobię resztę bloga.

    OdpowiedzUsuń
  17. "Za komentarz licz, że Malik zrobi z Tobą to co z Amandą aha ;) x"

    Ok, teraz boję się komentować xD

    Calum błagam cię wracaj :C Zayn to sukinsyn, Mandy czemu go wybrałaś? :OO

    OdpowiedzUsuń
  18. CO TO KURWA JEST?! :O
    Ce, specjalnie patrzyłam, czy nie dodałaś tego dzisiaj, czyli w Prima Aprilis, ale nie.
    Kurde.
    Co się dzieje? o.O
    Czekam na kolejny ... XD

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja pierdole mogłam tego nie czytać, co za patola, zabije Cie jutro na polskim!

    OdpowiedzUsuń
  20. O nie, tylko nie to: "Za komentarz licz, że Malik zrobi z Tobą to co z Amandą aha" xD
    Tak w ogóle to rozdział świetny i życzę dużo weny :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Jak ja dotrwałam do końca to nie mam pojęcia, ale to było... zabójczeee, jezuuu, okropne przez wspaniałe. Pisz pisz bo ja już się doczekać nie mogę

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie jesteś chora !!! Nie spodziewałam sie tego po Zaynie .... Tak wogóle to super rozdział tylko troche dyrastyczny XD @WikaOneDirectio
    PS.przepraszam za małe byki w zdaniach !!!! :D

    OdpowiedzUsuń
  23. O kurwa ! No co jak co, ale czegoś takiego się nie spodziewałam !
    Jezus dlaczego Zayn jej to robi ?! To sa chyba jakieś żarty ! Rany nie mogę doczekac się kolejnego rozdziału
    Hsjsbxisjxisjxid oszaleję xD
    /Lulu

    OdpowiedzUsuń
  24. Buzi ;* dla cb!!

    OdpowiedzUsuń
  25. nie wierze............ licze, ze cos tam bedzie teraz z calumem, a nie xd

    OdpowiedzUsuń
  26. Cóż... Nie napiszę, że jesteś chora. Moim zdaniem lepsze będzie określenie kreatywna i przede wszystkim odważna :) Kreatywna, bo potrafiłaś napisać coś takiego i odważna decydując się na włączenie tego incydentu do rozdziału oraz opublikowanie go. Serio! Nie jedna bloggerka nie zdobyłaby się na coś takiego, bo by się bała o to, że straci swoich czytelników. Ty za to pokazujesz po raz kolejny swoją zaskakującą stronę. Fakt, przyznam, że byłam w nieco większym szoku, kiedy przeczytałam ten rozdział. Jednak po kilkukrotnym przestudiowaniu trylogii 50 twarzy Grey'a, Dark'a, Cold, Chills i After szybko wróciłam do siebie. Jak widać Zayn okazał się niewyżytym chujem i mam do niego cholerny żal za to co zrobił. Amanda mu zaufała, zwierzała mu się, a ten sprowadził jego... Na miejscu dziewczyny uciekłabym, ale z drugiej strony rozumiem dlaczego została. Poprosił ją o to mężczyzna, na którym jej zależy... Jestem bardzo ciekawa, jak potoczą się ich dalsze losy...
    Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział!
    Pozdrawiam,
    eM's xx

    OdpowiedzUsuń
  27. Poryczałam się no.. Jaki skurwiel, kurwa! Mam ochotę go wykastrować! Sukinsyn! Boże, jestem na Zayna taka zł!



    Chyba za bardzo to przeżywam.

    OdpowiedzUsuń

Za komentarz licz, że Malik zrobi z Tobą to co z Amandą aha ;) x